PŚ Planica: Norwegowie zwyciężają, rekordy Huli i Kota, Polacy spadają na 6. lokatę

Choć na półmetku zmagań mogło wydawać się, że walka o zwycięstwo rozegra się między Norwegami i Słoweńcami, ostatecznie to podopieczni Stoeckla okazali się bezkonkurencyjni, triumfując z dużą przewagą i przypieczętowując tym samym wygraną w Pucharze Narodów. Za ich plecami znaleźli się Słoweńcy i Austriacy. Polacy zajęli 6. lokatę. 

W pierwszej kolejce słabszy skok Johanna Andre Forfanga mógł zwiastować walkę między Norwegami a Słoweńcami, jednak ostatecznie w finale zespół Wikingów nie dał rywalom nawet cienia złudzeń – kolejne dalekie skoki zafundowali kibicom Anders Fannemel (234 / 233,5 metra) oraz Kenneh Gangnes (233,0 / 239,0 metrów), a kroku dorównał im Daniel Andre Tande (223,0 / 224,5 metra). Kropkę nad i w drugiej serii postawił Johann Andre Forfang (210,0 / 233,5 metra), dzięki czemu udało mu się zatrzeć nie najlepsze wrażenie z pierwszej rundy. Tym samym podopieczni Stoeckla uzyskali nad kolejnym zespołem przewagę wyoszącą 58.4 punktu.

Drugie miejsce przypadło Słoweńcom, wśród których w pierwszej kolejce brylowali Robert Kranjec i Peter Prevc, jednak w finale kłopotliwy podmuch wiatru uniemożliwił wczorajszemu zwycięzcy powtórzenie rezultatu z otwierającej rundy i ostatecznie Słoweniec poszybował tylko 208 metrów. Prevc przypieczętował miejsce na podium lotem na 246. metr, uzyskując tym samym najwyższą notę indywidualną. Daleko lądował także Jurij Tepes, dokładając swoją cegiełkę do drugiego miejsca (225 / 234,5 metra). Słabiej spisał się czwarty podopieczny Gorana Janusa, Anze Semenic (210 / 211,5 metra), który indywidualnie zająłby 21. lokatę. Trzecie miejsce po wyrównanej walce wpadło w ręce Austriaków, którzy do Słoweńców stracili jedynie 0.1 punktu. Imponującymi lotami w ekipie Heinza Kuttina popisali się zwłaszcza Stefan Kraft (226,0 / 241,0 metrów) oraz Michael Hayboeck (235,5 / 233,5 metra), który w nieoficjalnej indywidualnej klasyfikacji dzisiejszego konkursu zajął 2. miejsce, przegrywając jedynie ze znakomicie dysponowanym Peterem Prevcem.

Czwarta lokata, z bardzo duża stratą do podium, przypadła ostatecznie Japończykom z ich liderem Noriakim Kasaim, który najpierw wylądował na linii wyznaczjącej rozmiar skoczni (225 metrów), a następnie dołożył kolejne 8,5. Dwa równe skoki na 214,5 oraz 216,5 metra oddał Daiki Ito, a w jego ślady poszedł Taku Takeuchi (218,0 / 214,0 metrów). Najsłabiej wypadł Ryou Kobayashi. Piątą pozycję wywalczyli Niemcy, wśród których dość niespodziewanie brylował Richard Freitag (230,0 / 222,0 metry), pokonując Severina Freunda (214,0 / 219,0 metrów). Krótsze loty oddawali Stephan Leyhe i Markus Eisenbichler. 

Dwóch Polaków spośród czwórki, która zajęła dziś 6. miejsce, biło rekordy życiowe. W pierwszej serii lotem na 222. metr popisał się Maciej Kot, a w drugiej 217,5 metra poszybował Stefan Hula. Z dobrej strony pokazał się także Andrzej Stękała (222,5 / 208,5 metra). Swoją cegiełkę do rezultatu podopiecznych Kruczka dołożył Kamil Stoch (213,0 / 218,5 metra). Rekord życiowy skoczka ze Szczyrku pozwolił nawet biało-czerwonym chwilowo wyprzedzić plasujących się na 4. lokacie po pierwszej serii Niemców, ale ostatecznie skok Kamila Stocha na 218,5 metra i lepsze próby rywali spowodowały spadek na 6. pozycję - wyprzedzili nas zarówno nasi zachodni sąsiedzi, jak i Japończycy z fenomenalnym Noriakim Kasai w składzie, jednak walka o lokaty 4-6 toczyła się do samego końca - skoczkowie Kruczka i Maciusiaka stracili jedynie 1.2 punktu do podopiecznych Schustera. Stawkę zamknęli Czesi i Amerykanie.

Wyniki:

Wyniki indywidualne:

Oficjalne wyniki >>>

Wyniki 1. serii >>>

informacja własna