Andreas Kofler nie doznał żadnych poważnych urazów po upadku w dzisiejszym konkursie w Klingenthal. Podejrzenie urazu żeber u Austriaka nie zostało potwierdzone.
Kofler miał dużo szczęścia w nieszczęśliwym upadku podczas konkursu indywidualnego w Klingenthal. Po zakantowaniu narty, skoczek z impetem uderzył w bandę okalającą zeskok. Badania rentgenowskie nie potwierdziły jednak urazu żeber.
Główny trener austriacki - Alexander Pointner - podał do mediów następującą informację o stanie zdrowia swojego podopiecznego: "Czuje się dobrze. Oczywiście ma otarcia i powierzchowną ranę na ramieniu. Ale możemy mówić o szczęściu". Szkoleniowiec cieszy się z faktu, że Kofler podczas upadku nie doznał żadnego złamania.
Bardzo prawdopodobne jest, że Andreas Kofler pojawi się na starcie już podczas zawodów w Kuusamo, zaplanowanych na przyszły weekend. "Postaramy się wszystko wyjaśnić jutro w Innsbrucku. Jeśli dostanie zielone światło, to w środę poleci do Skandynawii" - powiedział Pointner.
Źródło: ÖSV / skispringen.com