You are currently viewing Kraft bije rekord podiów Ahonena, a z Finlandii płynie stanowcza reakcja. „Czy zatrzymaliśmy się w latach 80. lub 90.?”
Janne Ahonen (fot. Julia Piątkowska)

Kraft bije rekord podiów Ahonena, a z Finlandii płynie stanowcza reakcja. „Czy zatrzymaliśmy się w latach 80. lub 90.?”

Po zawodach Pucharu Świata w Zakopanem Stefan Kraft dokonał rzeczy historycznej, ustanawiając rekord zdobytych miejsc na podium w konkursach Pucharu Świata. Austriak ma ich w tej chwili 109, czyli o jedno więcej, niż legendarny Janne Ahonen. Wieloletni trener fińskich kombinatorów norweskich, Petter Kukkonen, bije na alarm. Jego zdaniem miejscowy system szkoleniowy wymaga wyraźnego dopracowania.

 

StefanKraft MSLBadMitterndorfKulm2024winner fotJuliaPiatkowska 300x200 - Kraft bije rekord podiów Ahonena, a z Finlandii płynie stanowcza reakcja. „Czy zatrzymaliśmy się w latach 80. lub 90.?"
Stefan Kraft (fot. Julia Piątkowska)

Finałowy konkurs PolSKIego Turnieju w Zakopanem przyniósł Stefanowi Kraftowi 37. w karierze zwycięstwo, jeśli chodzi o zawody Pucharu Świata. Było to też zarazem 109. podium utytułowanego Austriaka w zmaganiach tej rangi, dzięki czemu pobił rekord „z brodą” należący do Janne Ahonena. Jeszcze przed rywalizacją na Wielkiej Krokwi Kraft w rozmowie z naszym portalem poruszył wątek porównań do pięciokrotnego zwycięzcy Turnieju Czterech Skoczni. – Doceniam jego bardzo poważne podejście do rywalizacji i wydaje mi się, że pod tym kątem sporo się różnimy. Obaj zostaliśmy jednak obdarzeni wielkim talentem, na podstawie którego chcemy czerpać jak najwięcej sukcesów. Bardzo się cieszę, że tak jak Janne mogę dokonywać rzeczy historycznych – mówił wówczas lider klasyfikacji generalnej PŚ. Gdy konkursy w Polsce mieliśmy już za sobą, to podczas dyskusji w studiu telewizyjnym Yle sam Ahonen przyjął utratę swojego rekordu ze spokojem.

Nie ma nad czym rozpaczać. Jeśli chciałem utrzymać wszystkie swoje rekordy, to mogłem skakać jeszcze lepiej

– skomentował Fin.

Krytycznie do całej sprawy podchodzi za to Petter Kukkonen, były kombinator norweski, a następnie trener dwuboistów oraz działacz sportowy w mieście Jyväskylä. Jego zdaniem pobicie rekordu Ahonena przez Krafta powinno zmotywować Fiński Związek Narciarski do zajrzenia w głąb swojego systemu szkoleniowego. Tym bardziej, że podobna sytuacja lada chwila może mieć miejsce także w rodzimej dyscyplinie Kukkonena: tam Jarl Magnus Riiber jest już coraz bliżej wyśrubowania rekordu podiów w PŚ. Kiedy tego dokona, zepchnie z pierwszego miejsca w tabeli statystyk Fina Hannu Manninena. Na ten moment obaj zawodnicy 90 razy meldowali się w czołowej trójce zawodów najwyższej rangi.

Podstawą jest porządek i odpowiednie warunki w klubach narciarskich. Trzeba motywować dzieci do ćwiczeń. Wiemy, że w Finlandii na nartach jeździ milion osób. Zarejestrowanych narciarzy jest trzy tysiące. Musimy sprawdzić, czy wszystko na pewno funkcjonuje poprawnie 

– deklaruje Kukkonen.

Trener i działacz zarzuca także Finom brak innowacyjności. Podkreśla, że system szkoleniowy mógł zatrzymać się nawet w latach 80. lub 90., kiedy to wielkie sukcesy osiągali Jari Puikkonen, Toni Nieminen, Ari-Pekka Nikkola czy Janne Ahonen. To właśnie wtedy skoki narciarskie królowały w Kraju Tysiąca Jezior.

Czy Fiński Związek Narciarski powinien teraz wszystko przemyśleć? Czy zatrzymaliśmy się w latach 80. lub 90.? Musimy zadbać o żywotność, energię w naszych klubach. Trzeba na to kłaść wyjątkowy nacisk, a wtedy uda się uzyskać owoce 

– twierdzi 42-latek.

Niko Kytosaho BM2024 fotJuliaPiatkowska 300x200 - Kraft bije rekord podiów Ahonena, a z Finlandii płynie stanowcza reakcja. „Czy zatrzymaliśmy się w latach 80. lub 90.?"
Niko Kytösaho (fot. Julia Piątkowska)

Obecnie promykiem nadziei dla Suomi może być występ Niko Kytösaho podczas Mistrzostw Świata w Lotach na Kulm. W Austrii 24-latek zajął wysokie, siódme miejsce, w jednej z prób odlatując nawet na 232,5 metra. Ten wyczyn spotkał się z bardzo pozytywną reakcją wśród Finów. – Występ Kytösaho mógł przynieść potencjalne wpływy warte milion dolarów, biorąc pod uwagę możliwe dochody ze sponsoringu i wartość istniejących praw do pokazywania mistrzostw świata – takie słowa mogliśmy po zawodach w Bad Mitterndorf przeczytać na stronie yle.fi. Petter Kukkonen twierdzi, że w czasach, gdy walka o wypełnienie wolnego czasu u człowieka jest tak wymagająca, trzeba działać. 

Należy słuchać tego, co dzieje się wokół nas. Musimy zmierzyć się z tym wyzwaniem. Aktualnie nie wydaje mi się, żebyśmy byli na nie gotowi. Należy bić na alarm

– mocno stwierdził Kukkonen.

Nie ma co ukrywać, że fińskie skoki narciarskie wciąż pogrążone są w wielkim kryzysie. Na horyzoncie pojawiają się jedynie pojedyncze przesłanki do zmiany krajobrazu, takie jak wspomniany występ Niko Kytösaho na Kulm, lub złoty medal Vilho Palosaariego na Mistrzostwach Świata Juniorów w Whistler rok temu. Czy zawodnicy, jak i Fiński Związek Narciarski wykorzystają swoje możliwości? Czas pokaże.

 

 Wiktor Marczuk,
 źródło: yle.fi

Dodaj komentarz