You are currently viewing Lauri Hakola komentuje swoją przyszłość w obozie fińskim i posunięcie Kytösaho. „Dowiedziałem się o tym na spotkaniu po ostatnich zawodach”
Lauri Hakola (fot. Julia Piątkowska)

Lauri Hakola komentuje swoją przyszłość w obozie fińskim i posunięcie Kytösaho. „Dowiedziałem się o tym na spotkaniu po ostatnich zawodach”

Za Finem Niko Kytösaho bez cienia wątpliwości najlepszy sezon w karierze. Chwilę po jego zakończeniu podjął jednak zaskakującą i zarazem odważną decyzję o odłączeniu się od kadry narodowej, krytykując metody szkoleniowe Fińskiego Związku Narciarskiego. Wyrwał się tym samym spod skrzydeł trenera Lauriego Hakoli, który w rozmowie z YLE skomentował decyzję 24-latka. Szkoleniowiec odniósł się także do swojej, jak się okazuje, niepewnej przyszłości.

 

Kampanię 2023/2024 w wykonaniu Niko Kytösaho podzielić można na dwie części. Pierwsza była pełna niepowodzeń i wręcz skłoniła zawodnika do rozważań nad sensem kontynuacji kariery. 

Sezon w Ruce otworzył najlepiej w karierze. Później się zablokował i nie potrafił sobie z tym poradzić

NikoKytosaho PSPlanica2024 fotBartoszLeja 300x201 - Lauri Hakola komentuje swoją przyszłość w obozie fińskim i posunięcie Kytösaho. "Dowiedziałem się o tym na spotkaniu po ostatnich zawodach"
Niko Kytösaho (fot. Bartosz Leja)

– twierdzi Hakola. Od Ruki do Turnieju Czterech Skoczni zawodnik zdobył jeszcze zaledwie jeden punkt Pucharu Świata. Następnie zdecydował się odpuścić zawody w Wiśle i Szczyrku, a do rywalizacji wrócił zupełnie odmieniony. Choć w Zakopanem nie zdołał udowodnić jeszcze swojego potencjału (w dużej mierze przez dyskwalifikację w piątkowych kwalifikacjach), to tydzień później, podczas Mistrzostw Świata w Lotach, zadziwił skokowy świat, kończąc zmagania indywidualne na siódmym miejscu. Dobrą dyspozycję Fin podtrzymał w drugiej części sezonu, regularnie punktując, a w Willingen i Oslo ponownie plasując się w dziesiątce. Dzięki temu, mimo niemrawego startu, zgromadził 189 punktów Pucharu Świata, co dało 30. miejsce w klasyfikacji generalnej – najlepsze w jego dotychczasowej karierze.

Za falstart sezonu Kytösaho obwinia centralny system szkolenia, twierdzi natomiast, że powrót na właściwe tory umożliwiły mu indywidualne treningi pod okiem jego wuja – Pekki Kytösaho. Z nim zawodnik będzie przygotowywał się także do kampanii 2024/2025. A co na to Hakola?

O jego decyzji dowiedziałem się na spotkaniu po ostatnich zawodach. Wtedy wyszło to na jaw. Byłem zaskoczony, w końcu Niko miał dobry sezon

– wyznał trener fińskiej kadry. 44-latek, mimo paru gorzkich słów, które padły ze strony Kytösaho na łamach portalu Iltalehti, nie żywi urazy do zawodnika. Wręcz przeciwnie – ma nadzieję na powodzenie jego inicjatywy.

Jeśli to dzięki jakimś zewnętrznym wskazówkom wydostał się z problemów, to świetnie. Oczywiście, najlepiej byłoby, gdyby to czy tamto dało się rozwiązać wspólnymi siłami, jednak miejmy nadzieję, że tego typu projekt przyniesie pozytywne efekty

– przekonuje Hakola.

Poza życiowym wynikiem Kytösaho, bardzo dobrze spisywała się też reszta ekipy Suomi. Jej dorobek w Pucharze Narodów, zasilany także przez Anttiego Aalto, Eetu Nousiainena i Kasperiego Valto, wyniósł 590 punktów – najwięcej od sezonu 2014/2015. Teraz na fińską ekipą zbierają się jednak czarne chmury. W wyniku kontuzji okres przygotowawczy z głowy ma już krajowa „trójka”, czyli Nousiainen, a tamtejszy związek niezmiennie boryka się z problemami finansowymi. W ich wyniku między innymi nie wiadomo jeszcze, jaka będzie przyszłość Lauriego Hakoli na stanowisku. Jego kontrakt wygasa z końcem kwietnia, a decyzja, która miała zostać podjęta do końca marca, wciąż nie zapadła.

Moja przyszłość nie jest jeszcze jasna. Nie wiadomo jeszcze wystarczająco na temat sytuacji finansowej. To chyba wiadome dla wszystkich, że gdy podejmujesz się jakiejś odpowiedzialnej funkcji, to musisz wiedzieć, co masz robić

– żali się trener. Mimo działań, takich jak np. zwolnienie personelu na okres letni, podjętych przez związek, zła sytuacja nie uległa zmianie.

Podczas poprzedniego okresu przygotowawczego z pewnością nie zrealizowaliśmy tego, co uzgodniliśmy i zaplanowaliśmy. Do sierpnia trzeba było zrobić wiele zmian, kompromis za kompromisem. W żadnym momencie nie otrzymałem nawet dokładnego budżetu ubiegły sezon, po prostu postępowaliśmy tak rozsądnie jak to możliwe. Mimo to mogło być gorzej, a pod względem wyników był to najlepszy sezon od dziesięciu lat

– twierdzi Hakola i jednocześnie przestrzega przed negatywnymi skutkami dalszych cięć finansowych dla fińskich skoków.

Poczyniono tak duże kompromisy w kadrach poniżej A, tj. w B i juniorskiej, że trzeba to ukrócić. Nie zajdziemy daleko, jeśli dalej będzie pracować tam tak wąska grupa ludzi.

 

Filip Gil,
źródło: YLE / informacja własna

Dodaj komentarz