You are currently viewing Lot po kraju #1: Paweł SZYNDLAR o narciarskiej rzeczywistości poza kadrą [WIDEO]
Paweł Szyndlar (fot. Ewa Skrzypiec)

Lot po kraju #1: Paweł SZYNDLAR o narciarskiej rzeczywistości poza kadrą [WIDEO]

Podczas gdy w międzynarodowych zawodach FIS skoczkowie walczą o miano najlepszych zawodników świata, zaplecze polskiej kadry narodowej walczy nie tylko o krajowe sukcesy, ale też nierzadko zmaga się z szarą i niełatwą sportową rzeczywistością. W tym wszystkim widać jednak pasję, która być może zaprowadzi stałych bywalców polskich skoczni i międzynarodowe areny. Ostatnio odwiedziliśmy Szczyrk gdzie porozmawialiśmy z Pawłem Szyndlarem. Skoczek i dwuboista pochodzący z Podkarpacia opowiedział nam o klubowych realiach i treningowej rutynie kombinatorów norweskich. Zapraszamy!

 

MistrzostwaPolski Wisla2020 Panowie fot PawelSzyndlarLOGO 300x200 - Lot po kraju #1: Paweł SZYNDLAR o narciarskiej rzeczywistości poza kadrą [WIDEO]
Paweł Szyndlar (fot. Julia Piątkowska)

Po ostatnich letnich mistrzostwach Polski w Zakopanem, wokół skokowego zaplecza zrobiło się dość głośno. Często jednak mówiąc o sportowym zapleczu kadr narodowych, myślimy głównie o zawodnikach, którzy plasowali się choćby w czołowej dziesiątce stawki. A historie tych, którzy zmagając się z przeciwnościami walczą o uznanie trenerów i przekraczanie własnych sportowych granic, także potrafią być bardzo ciekawe. Zapytaliśmy więc o realia i szczegóły funkcjonowania poza kadrą Pawła Szyndlara specjalizującego się w kombinacji norweskiej.

Skoki narciarskie czy kombinacja norweska bywają dość kosztownymi sportami, a z samego skakania czy biegania, nie mając do tego okazji startów w zawodach międzynarodowych, ciężko jest się utrzymać. Skąd zawodnicy biorą na to fundusze? W jakim stopniu ci, z których w przyszłości będzie można rekrutować kadrowiczów, mogą liczyć na wsparcie Polskiego Związku Narciarskiego? – Istnieje cykl LOTOS Cup, z którego dostajemy nagrody pieniężne za dane miejsca. Ja, jako senior, otrzymuję taką pomoc jednorazowo. Co prawda nie wystarcza ona na utrzymanie, jeśli ktoś chciałby utrzymywać się tylko wyłącznie z tego sportu – przyznaje.

Rozmawiając o finansowaniu skoków, trudno nie pominąć faktu, że istnieją kluby, które nie posiadają wystarczających środków nawet sfinansowanie transportu na skocznię, czy sprzętu. Wtedy kluby posiłkują się różnego rodzaju zbiórkami. Niestety trudna sytuacja finansowa danego klubu często przekłada się na kończenie w dość młodym wieku kariery przez zawodników. Szyndlar, jako jeden z nielicznych skoczków czy kombinatorów z klubu ZKN Sokoła Zagórz, kontynuuje swoją przygodę ze sportami zimowymi.

Zapytany o porównanie klubu do którego obecnie należy (SS-R LZS Sokół Szczyrk) do tego, w którym stawiał pierwsze sportowe kroki, odpowiada: – Po pierwsze, obiekty w Szczyrku są znacznie większe i znajdują się trzy metry od siedziby klubu, a na Podkarpaciu musiałem dojeżdżać na skcoznię 40 kilometrów. Kolejną trudnością może być dojazd na cykl LOTOS Cup, gdzie z Zagórza trzeba było liczyć około 4-5 godzin na dojazd. Prezes Sokoła Szczyrk, również nam pomaga w kwestiach finansowych. To też przyczyniło się do decyzji o zmianie klubu, ponieważ w Zagórzu nie byłbym w stanie się rozwinąć – podkreśla.

 

Zobaczcie jak wygląda sportowa rzeczywistość poza kadrą:

 

korespondencja ze Szczyrku, Ewa Skrzypiec
montaż: Karol Cześnik

 

Dodaj komentarz