You are currently viewing Rekord świata okupiony cierpieniem. „W pierwszej serii mogłam wystąpić głównie dzięki adrenalinie”
Silje Opseth w Vikersund (fot. Zuzanna Janeczek)

Rekord świata okupiony cierpieniem. „W pierwszej serii mogłam wystąpić głównie dzięki adrenalinie”

Choć to nie ona wygrała niedzielny konkurs lotów na Vikersundbakken i to nie ona sięgnęła po końcowy triumf w turnieju Raw Air, niewątpliwie to jej loty najbardziej zapierały dech w piersiach. Silje Opseth wyleci do Planicy jako rekordzistka świata w długości lotu kobiet.

 

Okoliczności ustanowienia nowego rekordu świata pań były jednak dość nietypowe. W serii próbnej Opseth uzyskała aż 236,5 metra, a więc aż 10,5 metrów więcej niż ówczesny rekord Emy Klinec. Norweżka doznała jednak nieprzyjemnie wyglądającego upadku, w wyniku którego poraniła sobie twarz. Sen o lataniu był jednak zbyt piękny, by go przerwać.

Tak, wydaje mi się, że głównie to dzięki adrenalinie mogłam wystąpić w pierwszej serii, ale też sam fakt, że przyjechałam tutaj do Vikersund na loty narciarskie mnie napędził. To był mój główny cel przez cały sezon i to po prostu jedna z najbardziej niesamowitych rzeczy na świecie. Byłam bardzo zdeterminowana do tego, żeby mimo tego upadku skoczyć i cieszę się, że czułam tą adrenalinę. To właśnie ona uśmierzyła ból

– relacjonuje Opseth. W pierwszym konkursowym skoku poszybowała najdalej – 203 metry. Jednak to to, co stało się w drugiej serii, zapisze się w historii skoków narciarskich. Norweżka po raz drugi pokonała granicę 230. metra (230,5 m) i tym razem ustała swój skok. Stało się więc jasne, że rekord świata kobiet przejdzie w ręce 24-latki.

Nie jestem w ogóle pewna czy to do mnie dotarło. To uczucie absolutnie nie do opisania, coś szalonego, a ja wyjadę stąd dziś po prostu bardzo, bardzo szczęśliwa

– mówi. Nie wszystko wyglądało jednak tak kolorowo, gdyż po zawodach zawodniczce opuchnęła noga, przez co konieczna była kontrola w szpitalu.

Co znaczy dla skoczkini więcej – wygrany konkurs Pucharu Świata czy rekord świata w długości lotu? Norweżka nie ma wątpliwości.

Z pewnością ten rekord świata znaczy dla mnie więcej niż zeszłotygodniowe zwycięstwo w Oslo. Loty narciarskie zawsze były gdzieś z tyłu mojej głowy. Odkąd po raz pierwszy w życiu obejrzałam konkursów lotów to wiedziałam, że to jest coś czego chcę bardzo spróbować. To po prostu spełnienie moich wszystkich marzeń

– przyznaje.

 
 
 
 
 
Visa detta inlägg på Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Ett inlägg delat av HoppNorge (@hopplandslaget)

Choć nie da się ukryć, że minione zmagania kobiet w Vikersund to przede wszystkim rekord świata, liczne rekordy życiowe i niezapomniane chwile dla zawodniczek, które po raz pierwszy w karierze zaznały lotów, to jest też druga, mniej ciekawa strona medalu. Do lotów niezmiennie dopuszczane są jedynie wybrane zawodniczki, a w przeciągu weekendu nieraz padały niezrozumiałe decyzje ze strony organizatorów. Jak obecny stan swojej dyscypliny świeżo upieczona rekordzistka świata?

Nadal, niestety, mamy do wykonania mnóstwo pracy, aby poprawić sytuację skoków kobiet. Weźmy pod uwagę chociażby sytuację z odwołanym sobotnim konkursem, który początkowo miał się odbyć dzisiaj rano. Oczywiście przykładów jest wiele więcej. Do tej pory nie mamy tyle samo konkursów na dużych skoczniach, nie wspominając o lotach czy nagrodach finansowych. Mogłabym wymieniać i wymieniać tak w nieskończoność. Pozostaje wiele rzeczy, nad którymi trzeba pracować, ale trzeba to wszystko wykonać, aby choć w najmniejszym stopniu wyrównać szanse kobiet i mężczyzn w skokach narciarskich

– żali się Norweżka. Mimo wszystko oczywistym pozostaje, że rekord świata to niezwykle przyjemny sposób na zakończenie sezonu. Jak na ten moment Opseth spogląda w przyszłą kampanię?

Po sezonie na spokojnie usiądziemy, wszystko przeanalizujemy i zrobimy taką ogólną ewaluację. Po tym jak to zrobimy to zobaczymy co dalej, ale z pewnością chcę skupić się na mistrzostwach świata. W przyszłym roku zawitają do Trondheim, więc będzie to dla nas domowy czempionat. To będzie główny cel sezonu 2024/2025 dla całej naszej drużyny.

Silje Opseth to na ten moment 11. zawodniczka Pucharu Świata 2023/2024. Oznacza to, że ma prawo występu w finałowym konkursie sezonu, który w czwartek będzie miał miejsce na Srednjiej Skakalnicy (K-95 / HS-102) w Planicy, gdzie wystąpi jedynie 30 najlepszych zawodniczek cyklu.

 

korespondencja z Vikersund, Weronika Brodowska,
+ Filip Gil

Dodaj komentarz