You are currently viewing Tomasz Byrt dla SkokiPolska: „Postawiłem wszystko na jedną kartę”

Tomasz Byrt dla SkokiPolska: „Postawiłem wszystko na jedną kartę”

Byrt Tomasz fot.Julia .Piatkowska - Tomasz Byrt dla SkokiPolska: "Postawiłem wszystko na jedną kartę"Tomasz Byrt kilka lat temu był określany jako jeden z największych talentów w polskich skokach narciarskich, który może być następcą Adama Małysza. 21-letni skoczek był przed paroma sezonami członkiem polskiej kadry, plasował się już na podium konkursów PŚ (w drużynówce w Lahti w 2011 r.). Później jego sportowy rozwój zatrzymały problemy osobiste, przez co przerwał karierę.

 

Jak powiedział nam Tomasz Byrt, który podczas Pucharu Świata w Wiśle był przedskoczkiem, priorytetem są dla niego skoki narciarskie. – Przede wszystkim staram się robić to, co do mnie należy. Cały czas realizuję plan treningowy, a reszta przychodzi z czasem. Wiadomo, że jeszcze dużo czasu jest mi potrzebne, żeby chociaż wrócić na ten poziom, na którym byłem. Jestem jednak dobrej myśli, bo naprawdę postawiłem wszystko na jedną kartę – przyznaje.

Zapytany o powody przerwy w skokach narciarskich, odparł: – To były moje prywatne, życiowe błędy. Może zbyt szybko starałem się być dorosły. Jeszcze mało czasu minęło od decyzji o zakończeniu, a później powrocie do skakania. Dalej wyciągam wnioski i jeszcze będzie to trwało. Muszę sam dojść do tego, dlaczego się tak stało i jaki był główny powód tego co się stało. Teraz stawiam wszystko na skoki.

21-latek zdaje sobie sprawę z tego, że przed nim sporo pracy: – Na razie skupiam się na treningach, wszystko przyjdzie krok po kroku. Chcę wypracować sobie wszystko na spokojnie. Nie spieszy mi się na razie do żadnej kadry, bo wiem, że na to mogę zasłużyć tylko ciężką pracą.

Byrt trenuje obecnie pod okiem trenera Klubu Sportowego Wisła w Wiśle, Jana Szturca. Szkoleniowiec przedstawia swojego podopiecznego w pozytywnym świetle. – To ważne, że chce trenować i jest zangażowany w treningi. Ja go do tego nie namawiałem i sam się do mnie zwrócił. Ja jestem zawsze otwarty na współpracę. Zły rozdział jest już zamknięty, robimy długą krechę i trenujemy. Tomek powracał dwa razy – dwa lata temu na jesień, a po kolejnej przerwie w lipcu zeszłego roku rozpoczął treningi. Wiadomo, że są to dwuletnie zaległości, ale wiemy, że Tomek ma ogromny potencjał i możliwości, to jest talent. Jeżeli będzie pracował systematycznie i sumiennie tak jak do tej pory, to ma szanse, aby powrócić do kadry. Musi się jednak wykazać wynikami.

 

rozmawiał Bartosz Leja

 

Dodaj komentarz