18-letni japoński skoczek Reruhi Shimizu zaliczył w tegorocznym Letnim Grand Prix prawdziwe "wejście smoka". Zaskoczył wszystkich wygrywając konkurs w Courchevel, przy prowadzeniu po pierwszej serii wytrzymał presję tak często towarzyszącą młodym zawodnikom. Kilka dni później potwierdził, że nie był to przypadek, stanął na drugim stopniu podium w niemieckim Hinterzarten.
Zapytaliśmy młodego Japończyka o jego wrażenia po tych konkursach.
"Jestem bardzo zaskoczony wynikami, których tak naprawdę się nie spodziewałem. Zwycięstwo to dla mnie jeszcze niezbyt częste uczucie. To było moje marzenie, teraz staram się spełniać swoje marzenia, dążyć do ich realizacji. Przed ostatnim skokiem w Courchevel nie czułem presji, sam skok to była raczej przyjemność." - powiedział Shimizu.
"Ponieważ następne konkursy odbędą się w Japonii, chciałbym pokazać formę, która pozwoli mi wygrać przed japońską publicznością." - podsumował skoczek z Japonii.
informacja własna
