W miniony weekend podczas japońskich konkursów skoków narciarskich w Sapporo mieliśmy okazję oglądać niecodzienne zdarzenie z udziałem Daikiego Ito. Skoczek po usadowieniu się na belce startowej niespodziewanie zachwiał się i… zsunął po rozbiegu. Praktycznie identyczna sytuacja zdarzyła się Wolfgangowi Loitzlowi 9 lat temu na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Świat skoków narciarskich postanowił zareagować.
Organizatorzy Pucharu Świata w lotach narciarskich w Vikersund (25-27 stycznia) postanowili zabezpieczyć swoją skocznię przed takimi zdarzeniami.
-„Kiedy zobaczyliśmy, co się dzieje, serca stanęły nam w gardłach i od razu zrozumieliśmy, że musimy natychmiast coś zrobić na naszej skoczni, aby uniknąć podobnego przypadku” – powiedział rzecznik zawodów PŚ w Vikersund, Geir Holm.
Do czwartku na skoczni zostaną zamontowane uchwyty (poręcze) tuż za belką startową, które w przypadku takim jakiego doświadczył Ito, posłużą do przytrzymania się. Również robocza nazwa tego udogodnienia nawiązuje do Japończyka- „Uchwyty Ito”.
W ten sposób doczekaliśmy się rewolucyjnej zmiany w skokach narciarskich, która na pewno wpłynie na bezpieczeństwo zawodników. Jak to wszystko będzie wyglądało? Przekonamy się już w najbliższy weekend. Być może włodarze innych skoczni zdecydują się na podobny krok.
Źródło: PAP