Ostatnia próba przed Mistrzostwami Świata w Val di Fiemme już za nami. Lotami w Oberstdorfie zakończył się cały cykl FIS Team Tour. Wygrali Norwegowie, którzy w jego końcowej klasyfikacji nieznacznie wyprzedzili typowanych do zwycięstwa Słoweńców. Trzecie miejsce wywalczyli Austriacy. Zdecydowany lider ich drużyny – Gregor Schlierenzauer, nie był jednak do końca zadowolony z tego wyniku.
Po niedzielnym konkursie drużynowym w Oberstdorfie na blogu Schlierenzauera zamieszczony został wywiad z austriackim mistrzem oraz krótkie podsumowanie rywalizacji w ramach FTT. Schlierenzauer przyznał, że on i jego koledzy popełnili dużo błędów własnych. „Mogliśmy to oczywiście wygrać, ale tym razem nie byliśmy wystarczająco dobrzy” – ocenił.
Na pytanie, czy uważa, że podjął dobrą dezycję o udziale w ostatnich zawodach przed mistrzostwami powiedział: „Jak najbardziej. W moim przypadku to kwestia ochoty i pasji. Mi przydały się te loty”. Zaznaczył także, że z technicznego punktu widzenia nie ma różnicy między lotami a skokami, wybicie z progu musi być bowiem zawsze i na każdej skoczni idealne. „Kiedy jest się w formie, zawody są najlepszym treningiem.” – wyznał popularny Schlieri.
Za powód dużego ryzyka, jakie podjął oddając swoje ostatnie skoki w Oberstdorfie, podał walkę o prestiż, który wiąże się z każdymi osiągnięciami.
Pozostały do nadchodzącego wydarzenia czas poświęci na regenerację, nabranie sił, treningi oraz analizowanie swoich wyników i skoków. Swoim fanom obiecał kolejny wpis tuż po Mistrzostwach Świata w Predazzo.
Źródło: schlieri.at