Adam Małysz towarzyszył naszym skoczkom podczas MŚ w Val di Fiemme. Nasz były najlepszy skoczek wypowiada się przede wszystkim o liderze naszej kadry w samych superlatywach. „Kamil teraz wystrzeli jak z procy” – mówi zawodnik z Wisły.
– Kiedyś mówiliśmy o nim „Rakieta z Zębu”. Zobaczycie, jak teraz odpali. Bo jak ktoś wygra mistrzostwo świata, to potem w Pucharze Świata jest nie do zatrzymania. Kamil będzie teraz inaczej postrzegany. Już nie będą mówić, że jest taki Stoch i może coś tam pokaże, ale może mu się nie udać. Nie, teraz wszyscy muszą się z nim liczyć. On sam będzie się bronił przed innymi, a zawsze łatwiej i lepiej jest atakować. Kamil wie, że dokonał czegoś wielkiego – komentuje Małysz.
Zdobycie przez Stocha złotego medalu, ale przede wszystkim brąz zdobyty w drużynie to motywacja do jeszcze większej pracy całego zespołu. Teraz wiedzą jeszcze lepiej, jaka drzemie w nich siła.
– W grupie zawsze jest lider ciągnący wszystkich za sobą. Teraz kimś takim jest Kamil, który wprowadził zespół na podium mistrzostw świata. Mam nadzieję, że chłopaki na tym nie poprzestaną i teraz się troszkę rozbrykają, zaczną skakać pięknie w kolejnych konkursach. Każdego z naszych medalistów stać na miejsca w dziesiątce Pucharu Świata. Nie mówię, że wszyscy naraz będą to robić w każdym konkursie, ale ten medal doda im skrzydeł. Oni mają predyspozycje, by osiągać ambitne cele. – dodaje nasz mistrz.
Adam Małysz jako konsultant PZN pomaga naszym skoczkom podczas różnorakich zawodów, jeśli tylko pozwala mu na to jego wolny czas, kiedy nie bierze udziału w rajdach samochodowych. Lecz jak zawsze podkreśla, on tylko może coś doradzić czy podpowiedzieć, a najważniejsze decyzje i tak podejmuje trener Kruczek.
Więcej do przeczytania TUTAJ
Źródło: fakt.pl