You are currently viewing KAMIL WOLNICKI z „PRZEGLĄDU SPORTOWEGO” o WYGRANEJ STOCHA w TRONDHEIM: „CHWILO TRWAJ!”

KAMIL WOLNICKI z „PRZEGLĄDU SPORTOWEGO” o WYGRANEJ STOCHA w TRONDHEIM: „CHWILO TRWAJ!”

{jcomments on}Stoch Kamil S.Piwowar - KAMIL WOLNICKI z "PRZEGLĄDU SPORTOWEGO" o WYGRANEJ STOCHA w TRONDHEIM: "CHWILO TRWAJ!"

Wielki, fenomenalny, wyjątkowy, wybitny i tak dalej, i w tym stylu, i bez końca. Jak najbardziej zasłużenie zresztą. Oczywiście – Kamil Stoch! Chyba nigdy w życiu nie był w takiej formie jak ostatnio. W Kuopio urządził sobie „rzeź niewiniątek”, bo w sezonie, w którym o wynikach konkursów najczęściej decydują dziesiąte części punktu, zdeklasował konkurencję i w pierwszej, i w drugiej serii. Wczoraj wybrał inny wariant, ale tylko Richard Freitag próbował dotrzymać mu kroku. Nieskutecznie.

  

Od Mistrzostw Świata w Val di Fiemme Stoch błyszczy w każdych warunkach. Do niedawna niektórzy nawet martwili się, kiedy Kamil prowadził po pierwszej serii. Ostatnio nie ma takiej potrzeby. Stoch wygrywa, kiedy broni pierwszego miejsca, ale i potrafi zwyciężyć, kiedy atakuje z niższej pozycji. Bez znaczenia. To jego czas!

Polak awansował już na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu kruczek zimoch s.piwowar - KAMIL WOLNICKI z "PRZEGLĄDU SPORTOWEGO" o WYGRANEJ STOCHA w TRONDHEIM: "CHWILO TRWAJ!"Świata. Tutaj sytuacja jest dynamiczna, bo druga pozycja pozostaje w zasięgu, ale też za Kamilem zrobiło się ciasno. A przecież przed nami Holmenkollen. Kamil ma z tym miejscem rachunki do wyrównania, jeszcze z mistrzostw świata sprzed dwóch lat. Kiedyś śmialiśmy się, że tamtejszej skoczni powinni nadać imię Adama Małysza, bo ten w Oslo praktycznie zawsze fruwał daleko. Teraz przyjeżdża nowy król – król Kamil. Martwi tylko, że ten piękny obiekt jest tak kapryśny i niewykluczone, że trzeba będzie walczyć nie tylko z rywalami, ale też z wiatrem. Oby nie decydowały kalkulatory, bo o formę Stocha można być spokojnym.

Zresztą, nie tylko o Kamila. Przyjeżdża cała polska „armia”, bo przecież dzisiaj atakujemy całym zastępem (pięciu Polaków zdobyło wczoraj punkty!). Nawet Austriacy patrzą na ekipę Łukasza Kruczka z zazdrością. Pewnie, to nie będzie trwało wiecznie, lecz chciałoby się krzyknąć: „Chwilo, trwaj!”. Ale się porobiło…

Kamil Wolnicki

 

 

 

Dodaj komentarz