Trener klubowy Piotrka Żyły – Jan Szturc w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” odniósł się do ostatnich występów swojego podopiecznego. Jego zdaniem wielkim atutem Piotrka jest bardzo mocna psychika.
– Przeżywałem to na swój sposób. Były wielkie emocje i myśli, co będzie, gdy zepsuje drugi skok, spadnie o kilka pozycji. Po tym zwycięstwie musi uwierzyć w swój wielki potencjał. Już w Planicy będzie chciał udowodnić, że nie był to jednorazowy wyskok – mówi „PS” Szturc. – Psychicznie jest mocny. I na zawodach, i treningach, jest niesamowicie skoncentrowany. Nieraz mówi w telewizji, że siada na belkę i nie myśli. Ale to nie jest możliwe – dodaje.
{jcomments on}
Jak przypomina trener, nie zawsze było łatwo i przyjemnie. – Piotrek wypadł z kadry po sezonie 2009/10. Miał słabe wyniki i nie było podstaw, żeby go bronić. Wtedy postanowiliśmy, że będzie trenował wspólnie z naszą grupą w klubie. Dla młodych chłopaków mógł być wtedy wzorem. To była mozolna, ciężka praca. Miałem wtedy też pod opieką kombinatorów norweskich i Piotrek z nimi nawet biegał – kończy były trener m.in Adama Małysza.
Więcej na sports.pl