Polscy skoczkowie po I serii w Courchevel rozbudzili nadzieję kibiców na podium – Stoch, Kubacki, Kot i Żyła plasowali się w ścisłej czołówce konkursu. Pomimo, iż ostatecznie żaden z naszych reprezentantów nie zdołał znaleźć się w najlepszej „trójce” – cały występ można ocenić jako bardzo udany. „Wszyscy oddali bardzo dobre skoki” – powiedział po konkursie Łukasz Kruczek.
Polski szkoleniowiec pochwalił zarówno swoich podopiecznych, jak i rywali: „Po prostu dzisiaj Niemcy byli lepsi. Wiele nam nie brakowało. Konkurs był mimo wszystko bardzo udany, można powiedzieć jeden z lepszych.”
Zapytany o to, czy obecnie to Polacy i Niemcy stanowią o sile skoków narciarskich, odpowiedział: „Na dzień dzisiejszy na pewno tak, ale sądzę że do zimy jeszcze będą się włączać inne ekipy.”
W polskiej drużynie można też zauważyć, że możliwe są zmiany – w przypadku słabszej dyspozycji jednego z zawodników, od razu zastępuje go następny, który jest w takiej formie jak czołówka. „O to chodzi jeśli marzy się o mocnej drużynie. Siła tkwi w równym skakaniu.” – mówi Kruczek.
Teraz przed skoczkami przejazd do szwajcarskiego Einsiedeln, gdzie już w najbliższy weekend będą rywalizować w ramach następnego konkursu LGP. „Jedziemy bez zmian do Einsiedeln, co do Japonii to jeszcze dokonujemy korekt. Skład będzie podany niebawem.” – zapowiedział trener Polaków.
informacja własna