NIEMIECCY SKOCZKOWIE PRZED ZAWODAMI W OJCZYŹNIE

Dla wszystkich skoczków początek Pucharu Świata jest ważną chwilą. W tym roku inaugurację wyjątkowo przeżywają zawodnicy z Niemiec. Są bowiem gospodarzami dwóch pierwszych  konkursów sezonu. 

„Cieszymy się bardzo na start w sezonie olimpijskimi. Przede wszystkim dlatego, że już na początku PŚ możemy zaprezentować się przed rodzimą publicznością w Klingenthal. Liczymy na wielu fanów, którzy uczynią z pierwszych konkursów wielki festiwal skoków narciarskich”, oświadczył Werner Schuster podczas konferencji prasowej Niemieckiego Związku Narciarskiego.

Po ostatnich obozach treningowych w Garmisch-Partenkirchen, Oberstdorfie i Klingenthal, niemiecki szkoleniowiec jest pozytywnie nastawiony na nadchodzący sezon. „Nasz zespół może się dalej rozwijać. Obok Severina Freunda i Richarda Freitaga, także Andreas Wellinger jest na dobrej drodze. Wygrana w Letnim Grand Prix jest dużą motywacją dla niego podczas tej zimy. Michael Neumayer, choć w tym momencie nie jest w szczytowej formie, ale 34-letni zawodnik wie jak siebie ocenić i nadrobić zaległości w treningach. Andreas Wank jest kolejnym zawodnikiem do najlepszej '3' bądź '10'".

W pierwszych tygodniach sezonu, z powodu kontuzji, zabraknie Richarda Freitaga, jednak trener liczy na jego powrót w czasie Turnieju Czterech Skoczni. W Klingenthal obok Freunda, Wellingera, Neumayera i Wanka, wystartują również Maximilian Mechler, Karl Geiger i Marinus Kraus.

Ta mieszanka młodych i doświadczonych skoczków, jest dla Severina Freunda ważnym czynnikiem do osiągnięcia sukcesu. "Mamy połączenie skoczków, którzy świętowali już sukcesy oraz młodych, aktywnych, którzy chcą to jeszcze uczynić. Motywujemy siebie wzajemnie przez co moc w drużynie jest większa".

"Po moim sukcesie w lecie, chętnie jadę do Klingenthal. Uczucie jest zatem pozytywne, nie tylko ze względu na wspaniałą atmosferę. Wiem jednak, że sukces w lecie, nie musi przynieść automatycznie sukcesu w zimie", powiedział 18-letni Andreas Wellinger, który wygrał tegoroczne Letnie Grand Prix.

Andreas Wank i Michael Neumayer również cieszą się z perspektywy rodaków, którzy pojawią się pod skocznią. "Wszyscy w drużynie chcemy, żeby wielu fanów skoków narciarskich pokazało jak ważne są zawody. To nas motywuje do działania", powiedział Wank. Niemiecki weteran skoków, Michael Neumayer, zgadza się z kolegą z kadry. "Skaczę od wielu lat, ale nie przeżyłem jeszcze rozpoczęcia PŚ w Niemczech. Oczekuję tego z wielką niecierpliwością i motywacją. Zwłaszcza, jeśli wsparcie publiczności będzie takie, jak zawsze bywało w Klingenthal".

źródło: berkutschi.com