W sobotnim konkursie w Titisee-Neustadt po raz pierwszy od inauguracji PŚ w Klingenthal – na podium znalazł się reprezentant Polski. Kamil Stoch drugim miejscem na Hochfirstschanze udowodnił, że będzie się liczyć w walce o najwyższe cele.
SkokiPolska: Jak mógłby Pan ocenić Pan ten konkurs?
Łukasz Kruczek: Wiatr miał wpływ na wyniki osiągane przez zawodników, jak to często w skokach bywa. Dosyć mocno „kręciło”. Dla naszych zawodników było różnie, ale statystycznie patrząc na całą grupę byliśmy po tej lepszej stronie.
SkokiPolska: Czy po tym podium Kamila można powiedzieć że „wraca do gry” i do walki z najlepszymi?
Łukasz Kruczek: Dzisiejszy dzień to były bardzo dobre skoki z jego strony, najlepsze ze skoków jakie pokazał w zawodach tego sezonu do tej pory. Myślę, że stwierdzenie „wrócił do gry” jest słuszne.
SkokiPolska: Oglądaliśmy świetną drugą serię w wykonaniu Polaków, trafiali na warunki, czy też były to bardo udane próby?
Łukasz Kruczek: Skoki Piotrka i Dawida były lepsze w drugiej serii, pozostali skoczyli podobnie jak w serii pierwszej.
SkokiPolska: Dawid w drugim skoku wykorzystał parabolę lotu, kiedyś zastanawialiście się w sztabie jak przełożyć jego wybicie na dalszy lot, nadal jest poruszany ten temat?
Łukasz Kruczek: Dawid skacze specyficzną techniką, taki ma styl skakania. To jest cały czas zmieniane, ale stopniowo.
SkokiPolska: Jak oceni Pan postawę Klimka Murańki, który dziś zdobył pierwsze punkty w sezonie?
Łukasz Kruczek: Jak najbardziej cały czas podkreślamy, że on dorósł już do Pucharu Świata i ma szanse skakać w nim na stałe. Jest do tego przygotowany.
SkokiPolska: Oglądał Pan konkurs Uniwersjady w Val di Fiemme?
Łukasz Kruczek: Tak, można złożyć gratulacje dla Krzyśka Bieguna za srebrny medal.
rozmawiał Bartosz Leja