Na początku grudnia pojawiła się informacja o planowanym skoku byłego najgorszego skoczka świata – Michaela „Eddiego Orła” Edwardsa – podczas konkursu noworocznego w Garmisch – Partenkirchen. Dyrektor Pucharu Świata stanowczo się temu sprzeciwia.
Brytyjski „Orzeł” planował wystartować jako przedskoczek. Optymistycznie wypowiadał się o swojej dyspozycji i chęciach pokazania się publiczności po wielu latach przerwy od zakończenia kariery. Jednak wszystko wskazuje na to, że Eddie będzie mógł być na skoczni jedynie w roli kibica.
Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) poinformowała, że nie otrzymała od Brytyjskiej Federacji Narciarskiej zgłoszenia udziału Edwardsa.
– „Z tego względu skok Eddiego w Ga-Pa nie jest możliwy. Musimy patrzeć na względy bezpieczeństwa. Co się stanie jeżeli wydarzy się wypadek, Edwards odniesie rany? Nie możemy wziąć na siebie takiej odpowiedzialności.” – powiedział Walter Hofer.
Nie możemy się dziwić słowom Hofera, szczególnie mając na uwadze wypadki jakie zdarzały się doświadczonym zawodnikom będącym w regularnych startach, jak chociażby ostatni, traumatyczny upadek Thomasa Morgensterna.
Źródło: eurosport.onet.pl / rtvslo.si
