You are currently viewing Alexander Pointner – ojciec sukcesu austriackich skoków
Alexander Pointner (fot. Kata Deak)

Alexander Pointner – ojciec sukcesu austriackich skoków

Wielu trenerów mogłoby pozazdrościć Alexandrowi Pointnerowi, tak dobrych wyników które osiągnął pracując jako szkoleniowiec narodowej kadry Austrii. Jego sukcesy a także dość impulsywny charakter sprawiły, że zapisze się on na zawsze w pamięci każdego kibica skoków narciarskich na całym świecie.

W sezonie 2013/2014 Pointner był najstarszym stażem szkoleniowcem kadry narodowej w gnieździe trenerskim. O tym, że 43-latek nie będzie już pełnił funkcji głównego trenera reprezentacji w środowisku narciarskim mówiono od dawna, wszystko stało się jasne 11 kwietnia 2014 roku, kiedy to Austriacka Federacja narciarska nie przedłużyła kontraktu z Pointnerem, kończąc tym samym jego wspaniałą przygodę z kadrą.

Przypomnijmy, że zanim Pointner stał się szkoleniowcem austriackich skoczków, sam próbował swoich sił w tej dyscyplinie sportu, co sprawiło że znał ją od podszewki. Jako skoczek nie odniósł jednak większych sukcesów, dużo bardziej sprawdził się w roli trenera „austriackich mistrzów”.

Wszystko zaczęło się w 2004 roku. Wówczas 33-letni Alexander Pointner przejął kadrę bo dobrze znanym polskim kibicom szkoleniowcu Hannu Lepistö, (2006-2008 – pierwszy trener polskiej kadry, 2009-2011 – indywidualny trener Adama Małysza). Już na początku swojej trenerskiej kariery Pointner miał w swojej kadrze same diamenty, niektóre z nich wymagały tylko oszlifowania.

Sezon 2004/2005 z pewnością należał do Fina Janne Ahonena, który wygrał klasyfikację generalną i ustanowił rekord zwycięstw konkursów Pucharu Świata w jednym sezonie( pobity później przez Gregora Schlierenzauera). Nie tylko Tommi Nikunen mógł być dumny ze swoich podopiecznych, ale również Pointner, którego zawodnicy uzyskiwali, świetne rezultaty. Na szczególną uwagę zasługiwał Morgenstern, który po dramatycznie wyglądającym upadku w fińskim Kuusamo w 2003 roku (po krótkiej przerwie) powrócił na skocznie po to aby w następnym sezonie (2004/2005) razem z kadrą uzyskać tytuł najlepszej drużyny świata. Austria do dziś rok po roku sięga po triumf w klasyfikacji Pucharu Narodów (wyjątkiem był sezon 2012/2013), a to właśnie ta klasyfikacja jest realnym odzwierciedleniem sportowej siły reprezentacji.

Pierwszy rok Pointnera w kadrze był znakomitym prologiem do dalszych sukcesów drużyny pod jego kierownictwem. W 2006 roku karierę zakończył znakomity Andreas Goldberger. Trener nie miał jednak powodów do narzekania, gdyż austriackie „młode wilki” Morgenstern i Kofler miały coraz to większe apetyty na wygrywanie. Przypomnijmy, że Morgi zwyciężył w całym Turnieju Nordyckim w sezonie 2005/2006, a z Igrzysk Olimpijskich w Turynie, skoczkowie Pointnera przywieźli dwa złota – drużynowe i indywidualne Morgensterna a także srebro Koflera.

Ku uciesze polskich kibiców kolejny sezon 2006/2007 należał do Adama Małysza, natomiast w kadrze Austrii pod okiem Pointnera rosła wielka gwiazda, która 3 grudnia 2006 roku w Lillehammer odniosła swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo. Mowa oczywiście o Gregorze Schlierenzauerze, który mimo młodego wieku (obecnie 24 lata) jest już jednym z najwybitniejszych skoczków narciarskich w historii.

Austria stała się prawdziwą potęgą, w klasyfikacjach po każdych zawodach, w tabeli mieniło się od bieli i czerwieni austriackich flag. W 2008 roku w Mistrzostwach Świata w Lotach w Oberstdorfie, popularny „Schlieri” zdobył złoto, stając się przy tym najmłodszym mistrzem lotów w historii, a tuż za nim uplasował się kolejny Austriak – Martin Koch. Sezon 2007/2008 zakończył na drugiej pozycji w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata, wyprzedził go kolejny rodak – Morgenstern. 10. miejsce należało wówczas do Wolfganga Loitzla, który zaczynał wychodzić z cienia młodszych kolegów. Swoją klasę pokazał wygrywając Turniej Czterech Skoczni w 2008/2009.

W 2010 roku to Kofler znalazł się na najwyższym, a Loitzl na najniższym stopniu podium w Turnieju Czterech Skoczni. Z Igrzysk w Vancouver Austriacy przywieźli złoto drużynowe i dwa indywidualne brązowe medale Schlierenzauera. Zima 2010/2011 ponownie należała do niesamowitych skoczków z Austrii, którzy odebrali wszystkie nagrody prestiżowych turniejów (Kryształowa Kula, Turniej Czterech Skoczni i Mistrzostwo Świata na normalnej skoczni dla Morgensterna, Mistrzostwo Świata na dużym obiekcie dla Schlierenzauera). Po sezonie 2010/2011 Polską kadrę opuścił rewelacyjny Małysz, a nadzieją dla Polski w walce z potęgą Austrii stawał się Kamil Stoch.

Następnej zimy (2011/2012) „Orły Pointnera” nadal były mocne, Schlierenzauer okazał się być najlepszym zawodnikiem Turnieju Czterech Skoczni, czyli tzw. narciarskiego Wielkiego Szlemu, a w „generalce” ustąpił miejsca tylko Bardalowi. Trzecim miejscem mógł się pochwalić Andreas Kofler.

Sezon 2012/2013 to kolejne sukcesy Schliernzauera – Kryształowa Kula, zwycięstwo w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni, a także wicemistrzostwo świata. Nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec niego podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskie w Soczi w 2014 roku były ogromne. Miniony sezon pokazał jednak pierwszy od lat tak poważny regres austriackiej kadry. Z najważniejszej sportowej imprezy czterolecia odbywającej się w Rosji, nie przywieźli żadnego indywidualnego medalu, a w konkursie drużynowym wyprzedzili ich Niemcy. Na Mistrzostwach Świata w lotach również musieli uznać wyższość konkurencji. Dość nieoczekiwanie największym zaskoczeniem minionego sezonu był rewelacyjny Thomas Diethart, który wyskoczył jak z pudełka i wygrał Turniej Czterech Skoczni. Tym samym gimnazjum narciarskie w Stams po raz kolejny okazało się być prawdziwą kuźnią talentów.

Jak widzimy kariera trenerska Pointnera była bogata w sukcesy, wprowadził on wiele korzystnych zmian do kadry, popularne także stały się jego wyjazdy ze skoczkami do Egiptu na których sportowcy relaksowali się przed nadchodzącym sezonem.

Kariera Pointnera to jednak nie tylko blaski a również i cienie. Austriacy na czele z Pointnerem zasłynęli min. z krytyki wiązań Mistrza Olimpijskiego Simona Ammanna podczas Igrzysk w Vacnouer, jak również ze „szpiegowania” zawodników w Soczi za co Austriacy musieli przeprosić inne reprezentacje. Coraz częściej w środowisku narciarskim mówiło się także o depresji, z którą zmagał się Alexander Pointner. Pokłosiem tego była coraz gorsza atmosfera w austriackiej kadrze, co było jednym z powodów zakończenia wspólnej drogi.

Co dalej stanie się z współtwórcą sukcesów Morgensterna i Schlierenzauera? Jak na nowym stanowisku będzie sobie radził Heinz Kuttin? Odpowiedzi na te pytania poznamy już w przyszłym sezonie.

 

Agnieszka Połomska

 

Dodaj komentarz