Phillip Sjoeen również podczas drugiego dnia zmagań w Hakubie okazał się bezkonkurencyjny. Jego radość po zawodach była tym większa, że tuż za nim na podium uplasował się jego kolega z norweskiej drużyny – Daniel-Andre Tande. W czołowej trójce ponownie znalazł się także Jernej Damjan. Oto co zawodnicy powiedzieli po zakończeniu japońskiego weekendu z LGP.
Phillip Sjoeen triumfował dziś bardzo pewnie po skokach na 129 i 134,5 metra. – Dla mnie spełniły się tutaj moje marzenia. To wiele znaczy, że byłem w stanie skakać na takim poziomie przez ostatnie tygodnie, dodatkowo mieć na podium kolegę z drużyny – Daniela, to sprawia, że ten weekend był kompletny. To świetne uczucie, móc założyć żółtą koszulkę lidera. Zima wciąż jest bardzo daleko, ale ja chciałbym móc rywalizować w Turnieju Czterech Skoczni i Mistrzostwach Świata w Falun – powiedział utalentowany 18-latek.
Daniel-Andre Tande (129,0 / 135,0 m), który był dzisiaj na drugiej pozycji, był także autorem najdłuższego skoku konkursu, w którym do rekordu obiektu Simona Ammanna (136 m) zabrakło mu zaledwie 1 metra. – Oczywiście, że jestem bardzo zadowolony. Mój drugi skok był naprawdę niesamowity. Miałem nawet wrażenie, że lecę zbyt daleko, więc po prostu starałem się obniżyć lot i wylądować – przyznał Norweg.
Na trzecim miejscu uplasował się Słoweniec Jernej Damjan (128,0 / 131,5 m), dla którego było to już trzecie podium w Hakubie w karierze (1 miejsce w 2013 r., 2. miejsce w 2014 r., 3. miejsce w 2014 r.). – Jestem bardzo szczęśliwy. Wczoraj żartowałem, że chciałbym być trzeci. Tak się właśnie stało i teraz mam pełny komplet medali z Hakuby. Norwegowie byli dzisiaj bardzo mocni. Moje skoki nie były perfekcyjne, ale te dwa konkursowe mogę określić jako świetne – powiedział 31-letni zawodnik.
Źródło: berkutschi.com
