Jan Ziobro zajmując trzecie miejsce w dzisiejszych mistrzostwach Polski, po raz pierwszy znalazł się zimą na podium krajowego czempionatu. 23-letni skoczek ze Spytkowic przyznaje jednak, że potencjał jest znacznie większy. – Do skoków, na które mnie stać brakuje jeszcze wiele – zapewnia i dodaje, że nie wiem dlaczego w obliczu ciężkich przygotowań do sezonu, wyniki w PŚ są póki co tak słabe.
Jan Ziobro skacząc 114 i 122,5 metra zdobył dziś brązowy medal świątecznych mistrzostw Polski w Wiśle. – Pierwszy skok trochę króki, drugi lepszy, ale do takich naprawdę dobrych skoków, na które mnie stać brakuje jeszcze wiele. Były ciężkie, ale w miarę równe dla wszystkich warunki, był wiatr z tyłu, woda płynęła w torach. Jutro mamy tutaj jeszcze trening, aby jak najlepiej skakać na turnieju – powiedział tuż po zawodach.
Letni Mistrz Polski z 2013 roku chwali też dzisiejszego wicemistrza Adama Rudę. – Adam pokazuje, że jest w stanie skakać na wysokim poziomie, gratuluję mu. Może śmiało z nami rywalizować.
Tuż po świętach polscy skoczkowie rozpoczną batalię o jak najlepsze wyniki w Turnieju Czterech Skoczni. Jakie jest nastawienie polskich kadrowiczów w obliczu ostatnio prezentowanej przez nich dyspozycji sportowej? – Turniej to nie jest lekka rzecz. My nadal jesteśmy w stu procentach przekonani, że jesteśmy przygotowani do sezonu bardzo dobrze i nie mamy sobie nic do zarzucenia. Sami jesteśmy zaskoczeni tym co się dzieje i drapiemy się po głowach – nic więcej nie możemy w tym momencie zrobić. Poświęciliśmy nawet nie całe lato, ale ileś lat na ciężkie przygotowania i jest to ciężki początek dla nas. Nie jest to jednak czas na to, aby się poddawać. Konkurencja nie śpi, ale my tanio skóry nie będziemy sprzedawać. Co będzie to jednak czas pokaże, nie możemy nic deklarować – tłumaczy Ziobro i dodaje kilka słów o pierwszej arenie niemiecko-austriackiego turnieju – Skocznia w Oberstdorfie jest nam dobrze znana, trenowaliśmy tam wielokrotnie. Byliśmy tam na pierwszych w tym roku torach lodowych.
notowała w Wiśle Julia Piątkowska
