Udany powrót Kamila Stocha był najważniejszym wydarzeniem dla polskich kibiców skoków narciarskich podczas pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. – Po cichu liczyliśmy na dobrą inaugurację. Od strony technicznej skoki są w porządku, więc można rywalizować – tak występ dwukrotnego mistrza olimpijskiego ocenił trener Łukasz Kruczek.
SkokiPolska: Gratulujemy rewelacyjnego powrotu Kamila. Spodziewał się Pan z jego strony aż tak dobrego „debiutu” w tym sezonie?
Łukasz Kruczek: Dziękujemy. Skakał dobrze od drugiego skoku. Czy aż tak dobrego? Gdzieś po cichu liczyliśmy na dobrą inaugurację, ale przede wszystkim cały czas obserwujemy jego poczynania na i poza skocznią. Ważne cały czas jest to, aby wrócił do 100% dyspozycji fizycznej. Skoki od strony technicznej są w porządku, więc można rywalizować.
SkokiPolska: Co umożliwiło tak dobry występ Kamila?
Łukasz Kruczek: Bardzo dobre lato w jego wykonaniu. Ogromna większość skoków z całego sezonu letniego była bardzo dobra i wyłączenie przez kontuzje nie spowodowało cofnięcia umiejętności, ponieważ są one bardzo dobrze utrwalone.
SkokiPolska: Czy można powiedzieć, że Kamil wraca do czołówki, czy pierwszy konkurs to za wcześnie, aby tak odważnie mówić?
Łukasz Kruczek: Przede wszystkim jak już powiedziałem wcześniej, skacze dobrze. Obserwujemy cały czas co się dzieje i do każdego z konkursów podchodzimy na nowo. On dobrzeje w szybkim tempie i cały czas korygujemy wobec niego plany. Poza tym on z czołówki nie wypadł…
SkokiPolska: Powrót Kamila nieco ustabilizował atmosferę w kadrze? Sam Piotrek Żyła mówił, że oczekujecie już powrotu Kamila.
Łukasz Kruczek: Atmosfera była cały czas dobra, choć można śmiało przyznać, że jest obecnie jeszcze lepsza.
SkokiPolska: Występ Piotrka był taki do jakich przyzwyczaił - jeden skok dobry, drugi słabszy. Nadal problemem jest niestabilność?
Łukasz Kruczek: Trochę na usprawiedliwienie warunki, bo faktycznie przy padającym śniegu miał wczoraj w drugiej serii nieco problemów w pozycji najazdowej, co odbiło się na całym skoku.
SkokiPolska: Niestety pozostali kadrowicze ponownie nie zachwycili. Dawid, a szczególnie Janek oddali bardzo słabe skoki...
Łukasz Kruczek: Obaj skoczyli słabo, zdecydowanie poniżej poziomu. Przyczyny są znane, natomiast z ich eliminacją wczoraj szło wyjątkowo opornie.
SkokiPolska: Olek Zniszczoł miał dość trudne zadanie w rywalizacji z Damjanem, ale czy z jego skoku jest Pan zadowolony?
Łukasz Kruczek: Tak, Olek skoczył zgodnie z założeniami. Zadanie miał trudne, co nie znaczy, że niemożliwe. Szczególnie w takim scenariuszu, z zmieniającymi się warunkami. Natomiast jego występ należy ocenić na plus. Przy normalnym konkursie dałoby to pucharowe punkty, a o to w rywalizacji chodzi.
SkokiPolska: Zgodnie z planem, na Ga-Pa bez zmian?
Łukasz Kruczek: Tak, Ga-Pa bez zmian. Na część austriacką będą zmiany. Możliwe, że nawet większej ilości zawodników biorąc pod uwagę, że zaczną niebawem działać skocznie w Szczyrku, co umożliwi trening korygujący dla zawodników z problemami.
rozmawiał Bartosz Leja