Po poważnym upadku na skoczni w Bischofshofen obawiano się, że Nick Fairall może spędzić resztę życia na wózku inwalidzkim. Na szczęście docierają do nas dobre wieści. Amerykanin odzyskał czucie w nogach! Wciąż zbierane są pieniądze na leczenie i rehabilitację młodego skoczka.
Podczas kwalifikacji do ostatniego turniejowego konkursu Amerykanin uległ bardzo groźnemu upadkowi. Natychmiast został przewieziony do pobliskiego szpitala w Schwarzach, gdzie przeszedł operację złamanego kręgu lędźwiowego.
–Nick na pewno spędzi jeszcze tydzień w klinice w Schwarzach. Bardzo się cieszymy, że po raz pierwszy od upadku czuje swoje nogi. To dobry znak- powiedział trener Amerykanina- Bine Norcic. W tym momencie nie można jeszcze całkowicie wykluczyć paraliżu. To może trwać tydzień, miesiąc, nawet rok, zanim Nick zacznie sie poruszać. Albo w ogóle nie bedzie chodził– dodał szkoleniowiec.
Źródło: krone.at