You are currently viewing Łukasz Kruczek dla SP: „Zawodnicy się budzą i nawiązują walkę”
łukasz Kruczek,

Łukasz Kruczek dla SP: „Zawodnicy się budzą i nawiązują walkę”

Kruczek Lukasz Harrachov fot.S.Piwowar - Łukasz Kruczek dla SP: "Zawodnicy się budzą i nawiązują walkę"Polscy skoczkowie (Żyła, Zniszczoł, Kubacki, Stoch) we wczorajszym konkursie drużynowym zajęli piątą lokatę, czym zasygnalizowali powrót do lepszej dyspozycji. – Przede wszystkim poziom skoków to krok w dobrym kierunku – przyznał trener Łukasz Kruczek, który najbardziej był zadowolony ze skoków lidera polskiej kadry, Kamila Stocha.

 

SkokiPolska: W pewnych momentach konkursu polska drużyna plasowała się w czołowej trójce. Myśleliście o podium?

Łukasz Kruczek: Aby o tym myśleć trzeba skoczyć wszystkie skoki na wysokim poziomie i uniknąć błędów. Z drugiej strony pokazuje to, że zawodnicy budzą się i nawiązują walkę. Przede wszystkim poziom skoków to krok w dobrym kierunku.

 

SkokiPolska: Skoki Kamila Stocha są już na poziomie podiów PŚ?

Łukasz Kruczek: Jest zawodnikiem czołówki światowej i z niej nie wypadł. Fizycznie jest juz wszystko ‎OK, wiec teraz czas na rywalizację. Z takimi skokami, jak dzisiaj można rywalizować o najwyższe lokaty. 

 

SkokiPolska: Aleksander Zniszczoł był drugim Polakiem spoglądając na punkty. Jak można ocenić jego próby?

Łukasz Kruczek: Takie jak podczas ostatnich konkursów, powtarzalne i na swoim wysokim poziomie. Za sobotnie zawody zasługuje na pochwałę, gdyż skakanie w drużynie jest trudniejsze, aniżeli w konkursie indywidualnym.

 

SkokiPolska: Słabiej spisali się Piotr Żyła i Dawid Kubacki, którzy do tej pory byli solidni w "drużynówkach". Jakie popełnili błędy?

Łukasz Kruczek: Dawid mocno spóźnił pierwszy skok, drugi był OK. Piotrek w obu skokach miał trudne warunki i dodatkowo te skoki też nie były w pełni swobodne.

 

SkokiPolska: Jak oceni Pan warunki w konkursie drużynowym?

Łukasz Kruczek: Patrząc na to co było jeszcze rano, to konkurs się udał. Idealnie nie było, ale było bardzo dobrze.

 

rozmawiał Bartosz Leja

 
 

Dodaj komentarz