Na starcie pucharowych zmagań w Rosji pojawi się sześć niemieckich skoczkiń. Zawodniczki zza naszej zachodniej granicy będą chciały się zrehabilitować za niezbyt udany konkurs w Lillehammer. – Pracowaliśmy nad wyjściem z progu. To powinno umożliwić nam lepszy start w Niżnym Tagilu. Chcemy mieć trzy panie w czołowej „15” – mówi trener Andreas Bauer.
Trener Andreas Bauer postanowił zabrać do Rosji sześć swoich podopiecznych. W tym gronie są:
- Juliane Seyfarth (9. miejsce w PŚ 2015/16),
- Carina Vogt (15. miejsce w PŚ 2015/16),
- Svenja Wuerth (22. miejsce w PŚ 2015/16),
- Anna Rupprecht (24. miejsce w PŚ 2015/16),
- Katharina Althaus (25. miejsce w PŚ 2015/16),
- Gianina Ernst (28. miejsce w PŚ 2015/16).
Miejsca zajmowane przez zawodniczki w pucharowej klasyfikacji są jednocześnie lokatami, jakie skoczkinie zajęły w pierwszym konkursie rozegranym przed tygodniem w Lillehammer. Jedyną Niemką, która zdołała się wówczas uplasować w czołowej dziesiątce, była Juliane Seyfarth.
– Nie jestem zadowolony z naszego startu w Lillehammer, z dwoma wyjątkami. Seyfarth i Ernst miały dobry występ. Pozostałe panie popełniły w swoich skokach zbyt wiele błędów, z którymi podczas treningów nie mieliśmy problemu. Konkurs to jednak nie jest czas na błędy – tłumaczył trener niemieckiej kadry kobiet, Andreas Bauer i przyznał: – Wszystkie reprezentacje pracują teraz bardzo profesjonalnie, ponieważ małe rzeczy tworzą wielką różnicę.
Jak przyznał 51-letni szkoleniowiec, przed zawodami w Rosji Niemkom udało się oddać kilka treningowych skoków. – W Oberstdorfie pracowaliśmy szczególnie nad wyjściem z progu. To powinno umożliwić nam lepszy start w Niżnym Tagilu. Cel pozostaje ten sam – chcemy mieć trzy panie w czołowej „15”.
Jedyną zawodniczką, która po weekendzie w Norwegii mogła być zadowolona ze swojego występu, była wspomniana Juliane Seyfarth. – Moje skoki w Lillehammer nie były jeszcze idealne, byłam więc zadowolona, że to wystarczyło na uplasowanie się w czołowej dziesiątce. Byłam tam nieco zestresowana, jednak myślę, że wraz z większą konkursową rutyną będę mogła to kontrolować. Aktualnie pracuję nad większą stabilnością. Mimo że inauguracja Pucharu Świata dobrze mi poszła, na treningach zdarzają się jeszcze „dołki”. Z nimi chciałabym się pożegnać – powiedziała 25-letnia zawodniczka.
Pełny program PŚ Pań w Niżnym Tagilu i składy kadr >>
źródło: DSV