PŚ Engelberg: Bracia Prevc zdominowali konkurs, Kasai na podium!

W wielkie emocje, piękne skoki i wzruszające momenty obfitował konkurs Pucharu Świata na Gross-Titlis-Schanze w szwajcarskim Engelbergu. Pewne zwycięstwo odniósł lider klasyfikacji generalnej, Peter Prevc, a na drugiej lokacie uplasował się jego zaledwie 16-letni brat Domen. Podium uzupełnił genialny narciarski „weteran”, Noriaki Kasai.

O takim scenariuszu nieśmiało mówili zagorzali kibice słoweńskich skoczków, a także zwolennicy narciarskich niespodzianek. Dzisiaj obecność braci Prevców na pucharowym podium stała się faktem. Zawody w bezsprzecznie znakomitym stylu zdominował Peter Prevc (139,5 / 134,0 m), który odnosząc ósmy triumf w karierze umocnił się na prowadzeniu w generalnej klasyfikacji PŚ.

Na drugie miejsce wskoczył trzeci na półmetku rywalizacji Domen Prevc (133,5 / 134,0 m) wprawiając tym samym w euforię Słoweńców, a w osłupienie narciarski świat. Dodajmy, że 16-latek osiągnął swój życiowy sukces już w swoim czwartym pucharowym konkursie w karierze. Podium uzupełnił 43-letni Japończyk Noriaki Kasai (131,5 / 134,0 m), który wyśrubował tym samym rekord najstarszego skoczka na pucharowym podium.

Z drugiego miejsca zajmowanego po pierwszej serii, na czwarte spadł najlepszy z niemieckich zawodników, Richard Freitag. Po raz kolejny słabszy występ zanotował niedawny lider PŚ, Severin Freund, który po zajęciu ósmej pozycji powiększył stratę do właściciela żółtej koszulki, Petera Prevca. Warto zauważyć, że dzisiejszy konkurs był pierwszym w tym sezonie, w którym na podium nie zobaczyliśmy Norwegów. Najlepsi z podopiecznych trenera Stoeckla (Gangnes, Fannemel) zajęli 5. i 6. pozycję. Czołową dziesiątkę uzupełnili trzej Austriacy – Kraft, Hayboeck oraz Fettner.

Wśród trzech polskich skoczków, którzy wywalczyli awans do rundy finałowej, dwóch niestety zaprezentowało słabsze próby niż na początku konkursu. Kamil Stoch (130,5 / 118,0 m) spadł z 9. na 20. miejsce, a Andrzej Stękała z 21. na 27. lokatę (127,0 / 122,0 m). Występ tego drugiego należy jednak ocenić na plus, zważając na to, że był to jego pucharowy debiut. Na 22. pozycji zmagania z kolejnymi punktami ukończył Stefan Hula (125,5 / 126,0 m).

Niestety pozostała biało-czerwona trójka nie zdołała wskoczyć do czołowej „30”. Dawid Kubacki po skoku na 120 metrów był 35., Klemens Murańka wylądował na 118 metrze zajmując 41. miejsce, a największym rozczarowaniem był występ Piotra Żyły, który uplasował się dopiero na 45. lokacie (115,5 m).

Najlepszym i jedynym reprezentantem gospodarzy, który dwukrotnie zaprezentował się przed szwajcarską publicznością był Simon Ammann, który był jednak dopiero 21. Zupełnie nieudany konkurs zaliczyli m.in. Andreas Wellinger i Taku Takeuchi, którzy byli poza finałową trzydziestką. Za nieprzepisowy kombinezon zdyskwalifikowany został Jakub Janda. Należy dodać, że był to najrówniejszy i najbardziej sprawiedliwy pod względem warunków konkurs tego sezonu.

Wyniki pierwszej serii >>

Końcowe wyniki konkursu:

informacja własna