Po pierwszej konkursowej serii na skoczni w Oberstdorfie wydawało się, że nic nie powstrzyma Petera Prevca przed kolejnym pucharowym zwycięstwem. Stało się jednak inaczej i po świetnym locie Severina Freunda oraz… licznych zmianach belek startowych Słoweniec spadł z pozycji lidera. – Nie wszystko poszło tak, jak powinno – ocenił.
Aż do dzisiejszej rundy finałowej starszy z braci Prevc nie miał sobie równych. Zdominował wczorajszy trening (137,5 m) i kwalifikacje (136,5 m), a dzisiaj rundę próbną (131,0 m) i pierwszą serię konkursową (129,5 m). W finale osiągnął 130 metrów, skacząc z 12. belki, za którą otrzymał 11 punktów bonifikaty. Triumfujący Freund skorzystał nie tylko z wiatru pod narty, ale także z otrzymanych ponad… 22 punktów za 9. platformę najazdową. Jak zaistniałą sytuacją skomentował Słoweniec?
– Kiedy belka w czasie rundy konkursowej się zmienia, to oznacza, że coś dzieje się z wiatrem, nie wiadomo jednak, co dokładnie i jak długo to będzie trwało. Myślę, że najlepsi skoczkowie podczas zmiany belki niczego nie oczekują, są zawsze przygotowani i skoncentrowani. Ja też byłem skupiony na swoich skokach – ocenił.
– Zawody zakończyły się tak, jak się zakończyły. Oczywiście mogło być lepiej. W czasie skoków ostatniej dziesiątki było wiele zmian, także wiatru. Im bardziej zbliżał się mój występ, tym dalsze były skoki. To może zawodnika ugotować. Próbowałem się skupić. Wiatr nie miał na mnie wpływu, ale niestety w serii finałowej nie wszystko poszło tak, jak powinno – powiedział podopieczny Gorana Janusa na gorąco tuż po zawodach.
Jak się okazuje, Prevc miał w myślach znakomite skoki, przez co nie do końca jest zadowolony z trzeciej lokaty. – Po wczorajszych próbach i dzisiejszej pierwszej serii jest trochę gorzkiego smaku, że pomimo bardzo dobrych skoków nie osiągnąłem zielonej linii, aby objąć prowadzenie. Spodziewałem się trochę więcej – przyznał.
Do liderującego w Turnieju Czterech Skoczni Freunda Prevc traci jednak zaledwie 7,3 punktu i tę stratę będzie mógł odrobić już w czasie noworocznych zawodów w Garmisch-Prtenkirchen. – Wycieczka w Nowy Rok szybko okaże się albo dobra, albo zła. Muszę pozostać skoncentrowany podczas kolejnego konkursu w Garmisch, mogę być też spokojny, ponieważ moje skoki są dobre. Muszę tylko pokonać wiatr – nie traci nadziei Słoweniec, który wciąż jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
informacja własna / rtvslo.si
