You are currently viewing Aleksander Zniszczoł dla SP: „Działamy w grupie, wcześniej kadry czaiły się po krzakach”

Aleksander Zniszczoł dla SP: „Działamy w grupie, wcześniej kadry czaiły się po krzakach”

Aleksander Zniszczoł był jednym z największych zwolenników zmian na stanowisku trenera polskiej kadry A. Miniona zima spędzona pod opieką Łukasza Kruczka nie była dla 22-latka z Wisły udana. Utalentowany skoczek ani razu nie wskoczył wówczas do czołowej „10” zawodów FIS. Kończący się sezon letni jest jednak dla Zniszczoła bardzo obiecujący.

 

Były wicemistrz świata juniorów powrócił do grona skoczków aspirujących do odgrywania ważnych ról w międzynarodowej czołówce. Tego lata wskoczył nie tylko do najlepszej dziesiątki, ale także ścisłej czołówki  zawodów z cyklu Pucharu Kontynentalnego (był trzeci i pierwszy w czeskim Frenstacie). Do tego dołożył trzecią lokatę wywalczoną w konkursie FIS Cup w Kuopio. – Letni sezon na pewno był dużo lepszy niż zimowy. Stawałem na podium w Pucharze Kontynentalnym, na Mistrzostwach Polski byłem piąty… Wczoraj spieprzyłem jednak drugi skok. Ogólnie jestem zadowolony z tego sezonu, to jest takie światełko na przyszłość i na zimę. Jestem pozytywnie nastawiony do pracy i do walki w zimie – komentował na gorąco tuż po drużynowym konkursie krajowego czempionatu, w którym wraz z kolegami z klubu WSS Wisła zajął drugie miejsce. Przypomnijmy, że wczoraj na półmetku zmagań indywidualnych był trzeci (125,5 m), jednak po finałowym skoku (117,5 m) zajął piątą lokatę.

Okazuje się, że do wzrostu dyspozycji Wiślanina przyczynił się nowy i skoordynowany plan treningowy, który zaproponował trener kadry A Stefan Horngacher. Mimo iż Zniszczoł jest zawodnikiem kadry B kierowanej przez Roberta Mateję, to w dużym stopniu wpływ na działania wszystkich grup szkoleniowych ma właśnie Austriak. – Przyszedł nowy trener, zmienił się plan treningowy. Są zmiany w technice, idziemy konsekwentnie jednym planem ustalonym na początku sezonu. Jest inny trening i jest jasno powiedziane, dlaczego wykonujemy akurat te ćwiczenia. Dalej dużo poświęcam pracy mentalnej, kładę na to spory nacisk, bo na tym da się naprawdę dużo ugrać – ocenił wicemistrz świata juniorów z 2012 roku.

– Miałem okazję rozmawiać ze Stefanem. Jest bardzo fajnym człowiekiem i jak widać po chłopakach, znakomitym trenerem. On ustala nam wszystkie plany treningowe. Działamy w grupie, każdy trenuje to samo. Wcześniej bywało tak, że każda z kadr „czaiła się po krzakach”. Później jeździło się na zawody, gdzie nie było własnych trenerów i wtedy myśli się „co ja mam właściwie robić?”. Teraz jest w porządku, jestem z tego zadowolony – dodał Zniszczoł.

Reprezentanta naszego kraju zapytaliśmy również o plany związane z nadchodzącą zimą. Jak się okazuje, 22-latek podchodzi do zbliżającego się sezonu bardzo ambitnie. – Moim celem są starty w Pucharze Świata i wyjazd na mistrzostwa świata do Lahti. Chciałbym tam walczyć o jak najlepsze miejsca – zapewnił.

 

korespondencja z Wisły, Bartosz Leja

 

Dodaj komentarz