You are currently viewing Stefan Hula piąty w Wiśle: „Jest lepiej niż w zeszłym roku” (WIDEO)

Stefan Hula piąty w Wiśle: „Jest lepiej niż w zeszłym roku” (WIDEO)

Hula Stefan Wisla.2016.trening fot.Bartosz.Leja  - Stefan Hula piąty w Wiśle: "Jest lepiej niż w zeszłym roku" (WIDEO)Obok Dawida Kubackiego i Macieja Kota, Stefan Hula był jednym z najmocniejszych ogniw biało-czerwonej reprezentacji podczas indywidualnego konkursu w Wiśle. Skoki na 126,5 oraz 128 metrów pozwoliły 30-letniemu zawodnikowi na zajęcie piątej lokaty. – To co pokazywałem na treningach, pokazałem też w zawodach – przyznał.

 

W czwartkowych kwalifikacjach reprezentant kadry prowadzonej przez Stefana Horngachera zajął wysoką siódmą lokatę. Nie znalazł się jednak w składzie na piątkowy konkurs drużynowy. – Może było troszkę sportowej złości, bo na to liczyłem. W ogóle jednak się tym nie przejąłem. Trener wytłumaczył mi dlaczego tak jest, więc nie ma problemu. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy. Cieszę się z całej naszej drużyny, bo jesteśmy naprawdę mocni, dobrze pracujemy i to jest najważniejsze – powiedział Stefan Hula.

Wysoką dyspozycję reprezentant KS Eve-nement Zakopane potwierdził w trakcie sobotnich zmagań indywidualnych. Po pierwszej rundzie i skoku na 126,5 metra zajmował szóstą lokatę ex aequo z Dawidem Kubackim. Finałowa próba na odległość 128 metrów pozwoliła mu na awans na piątą pozycję. Bardzo się cieszę. Skoki były solidne, dobre. To co pokazywałem na treningach, pokazałem też w zawodach, także dzień pozytywny. Jeszcze podwójne zwycięstwo Polaków, Dawida i Maćka, ja piąty – super. To bardzo dobry wynik – ocenił tuż po konkursie. Dodajmy, że wyżej w zawodach FIS Grand Prix, Hula plasował się tylko raz - zajął czwarte miejsce podczas konkursu w Niżnym Tagile w 2013 roku.

Zapytany o przyczyny lepszej sportowej dyspozycji, szczęśliwy ojciec dwóch córeczek odparł: - Wiem, że jest lepiej niż w zeszłym roku. Jeśli chodzi o moje przygotowania, zdecydowanie lepiej się rozpoczęły i wszystko dużo lepiej wygląda. Moje skoki są bardzo stabilne i to cieszy, bo na tym można budować formę na przyszłość. Dużo rzeczy się na to składa. Pewne techniczne rzeczy, także podejście do wszystkiego na spokojnie. Przede wszystkim życie rodzinne, które jest ułożone. Wszyscy są zdrowi i szczęśliwi. Jeśli chodzi o kadrę, też mamy super ekipę. Wszystko się ze sobą łączy.

 

 

korespondencja z Wisły, Bartosz Leja

 

Dodaj komentarz