You are currently viewing W Wiśle nowe tory, w Zakopanem zeskok – modernizacje trwają

W Wiśle nowe tory, w Zakopanem zeskok – modernizacje trwają

W Polsce trwa remont dwóch najważniejszych skoczni narciarskich, które co roku goszczą zarówno tysiące kibiców, jak i zawodników ze ścisłej światowej czołówki. Mowa oczywiście o obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle i Wielkiej Krokwi im. Stanisława Marusarza w Zakopanem. Na jakim etapie są modernizacje i czego możemy się po nich spodziewać?

 

Zima w Wiśle już w październiku?

Od czasu odbudowy w latach 2004-2008, dla skoczni im. Adama Małysza w Wiśle jest to dopiero druga poważna modernizacja. Latem 2016 roku przeprowadzono na beskidzkim obiekcie wymianę części uszkodzonego drewnianego podłoża zeskoku. Już wtedy mówiono o konieczności zainstalowania na wiślańskiej dużej skoczni nowoczesnego systemu mrożenia torów najazdowych. Odpowiednio chłodzony najazd umożliwiający bezproblemowe rozgrywanie konkursów zimą, nawet przy mocno dodatnich temperaturach, jest coraz częściej wymaganym przez Międzynarodową Federację Narciarską standardem.

Wisla Malinka tory2017 7 200x300 - W Wiśle nowe tory, w Zakopanem zeskok - modernizacje trwają
Prace na rozbiegu skoczni w Wiśle (fot. Julia Piątkowska)

Już drugi przetarg na wykonawcę prac w Wiśle wyłonił firmę, która obecnie realizuje zadanie zamontowania na skoczni im. Adama Małysza nowych torów najazdowych. Kilka dni temu o postępie robót w Beskidach informował nas prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner. – Na skoczni trwają prace rozbiórkowe, żeby przygotować rozbieg pod położenie toru lodowego, który według ustaleń ma być zainstalowany do 10 września. Wtedy znowu otworzymy skocznię. Będzie wówczas można skakać jeszcze nie na lodzie, ale na porcelanowej warstwie torów – mówił działacz PZN. Aktualnie na wiślańskim obiekcie już trwają przymiarki do montażu nowej instalacji na najeździe. – System chłodzenia będzie sukcesywnie zakładany, żeby na początku listopada można było już zamrozić tory i skakać. W drugiej części października planujemy już sypać suchy śnieg na zeskok skoczni. Mamy w związku z tym umowę z firmą Supersnow. Od 17 lipca to rozwiązanie jest testowane w Szczyrku podczas 30-stopniowych temperatur i ten śnieg się utrzymuje – dodaje Tajner.

Aktualnie obie duże polskie skocznie (w Wiśle i Zakopanem) są remontowane i biało-czerwoni kadrowicze nie mają możliwości treningu na tego typu obiektach w kraju. Jak się okazuje, posiadanie „zimowego” najazdu i sztucznego śniegu w Wiśle już niebawem może się okazać wielkim atutem w międzynarodowej rozgrywce. – Jeżeli będziemy mieli tor lodowy i śnieg, w tej sytuacji już na początku listopada może uda się skakać w Polsce w całkiem zimowych warunkach. To byłoby świetne, cały świat przyjechałby do nas, bo w tym okresie w pełni przygotowanej skoczni nie ma jeszcze nigdzie. Do tego zmierzamy – przyznał prezes PZN.

 

Wielka Krokiew jak Grosse Olympiaschanze w Ga-Pa

Garmisch Partenkirchen Zakopane 300x199 - W Wiśle nowe tory, w Zakopanem zeskok - modernizacje trwają
Grosse-Olympiaschanze w Ga-Pa i Wielka Krokiew w Zakopanem (fot. SkokiPolska.pl)

Jak już informowaliśmy, od kilku miesięcy trwa modernizacja zeskoku zakopiańskiej Wielkiej Krokwi. Na obiekcie im. Stanisława Marusarza montowana jest drewniana platforma, na której zostaną położone nowe maty igelitowe. Niedawno tatrzańską skocznie wizytował prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner oraz dyrektor koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji narciarskiej w PZN Adam Małysz. Prace w Zakopanem powinny zakończyć się na przełomie października i listopada.

Jak się okazuje, Wielka Krokiew w nowej odsłonie (K-125 / HS-140) pod względem parametrów powinna przypominać olimpijski obiekt w niemieckim Garmisch-Partenkirchen. Tak twierdzi Krzysztof Horecki odpowiedzialny za pomiary geodezyjne profilu zakopiańskiego obiektu. – Na świecie jest obecnie 19 skoczni wielkich o punkcie konstrukcyjnym usytuowanym za 120 metrem (w granicach 123-130 metrów) posiadających aktualną homologację FIS. Nasza będzie dwudziestą skocznią – tłumaczy.

– Porównując wszystkie główne parametry, czyli punkt K, wielkość skoczni (Hill Size, HS), kąty: alfa (próg) oraz beta (zeskok w punkcie K) okazuje się, że najbardziej zbliżoną skocznią jest ta w niemieckim Garmisch-Partenkirchen. Posiadamy praktycznie wszystkie te same parametry – powiedział nam Krzysztof Horecki. – Poza tym różnią się znacznie konstrukcją przestrzenną. Nasza Wielka Krokiew to skocznia naturalna, czyli całkowicie wpasowana w górotwór, podczas gdy ta w Niemczech jest w 2/3 konstrukcją sztuczną w powietrzu. Zarówno cała wieża rozbiegowa, próg, jak również ponad połowa zeskoku jest na konstrukcji przestrzennej. Dopiero mniej więcej od punktu „P” do końca wybiegu, profil skoczni jest na gruncie naturalnym. Tak więc odczucia skoczków będą diametralnie różne – stwierdził. Jesienną porą polscy skoczkowie będą musieli czekać na zakończenie prac zarówno w Beskidach, jak i w Tatrach. W związku z tym w naszym kraju w najbliższych dniach nie będzie czynna żadna z dużych skoczni narciarskich. – W tym roku trochę nam, a w zasadzie trenerowi Stefanowi Horngacherowi to koliduje, ponieważ na obu dużych skoczniach w kraju mamy remont. Z drugiej strony nie ma większego zagrożenia, bo w Europie jest sporo skoczni, z których można skorzystać. Nasza czołówka na tym nie ucierpi – zapewnił prezes PZN, po czym dodał: – Z Adamem Małyszem wizytowaliśmy stan prac w Zakopanem. Wygląda na to, że nie uda się skończyć modernizacji przed październikowym terminem oddania. Prace jednak idą szybko, robotnicy wyszli z ziemi i zakładają podłużne bele i powoli zaczynają montować podest. Samo założenie igelitu będzie szło już bardzo szybko. Do tego mamy już tor lodowy i zupełnie nowy profil skoczni.
 
 

informacja własna, Bartosz Leja
foto: Julia Piątkowska, Aleksandra Kowalik

 

Dodaj komentarz