You are currently viewing Piotr Żyła: „Nie koncentruję się na wynikach, tylko na swoich skokach”
Piotr Żyła (fot. Julia Piątkowska)

Piotr Żyła: „Nie koncentruję się na wynikach, tylko na swoich skokach”

Piotr Żyła pozostaje konsekwentny pod względem swojego podejścia do aktualnych występów w Pucharze Świata. 31-letni reprezentant Polski, który wyrasta na nowego lidera biało-czerwonej ekipy, po wywalczeniu trzeciego podium w sezonie potwierdził, że na tabelę rezultatów spogląda dopiero po zakończeniu konkursu. – Nie koncentruję się na wynikach, skupiam się tylko na swoich skokach – powiedział.

 

W sobotę Piotr Żyła został pierwszym polskim skoczkiem, który zdołał wywalczyć pucharowe podium w Niżnym Tagile. Zawodnik klubu WSS Wisła szybował 133 oraz 131 metrów, co ostatecznie pozwoliło mu na zajęcie drugiej lokaty, zaledwie 0,2 punktu za triumfującym Norwegiem, Johannem Andre Forfangiem. – W zeszłych latach nie mieliśmy tutaj szczęścia, nie prezentowaliśmy też na tej skoczni najlepszej formy, gdyż zwykle skacze się tutaj na początku sezonu. Miło jest być pierwszym polskim skoczkiem na podium w Niżnym Tagile – zapewnił podopieczny trenera Stefana Horngachera.

Mimo iż po pierwszej serii niedzielnych zmagań wydawało się, że Żyła o podium może zapomnieć (był dziesiąty po skoku na 126 metrów), to jednak znakomita finałowa próba na odległość 133 metrów pozwoliła mu na spektakularny awans na trzecie miejsce. – Warunki były dzisiaj trochę inne, ale to nie było dla mnie problemem. Było całkiem miło i w porządku – przyznał po konkursie, w którym korzystał ze słabszych podmuchów pod narty od najgroźniejszych rywali. – Jestem bardzo zadowolony z całego weekendu i ze wszystkich skoków, które były naprawdę na wysokim poziomie. Warunki też były sprzyjające, a sama skocznia okazała się dla mnie całkiem przyjemna.

Dla Piotra Żyły było to już siódme pucharowe podium w karierze i jednocześnie trzecie wywalczone tej zimy. Dodajmy, że po raz pierwszy w karierze dwukrotnie uplasował się w czołowej trójce podczas jednego weekendu. Sam zainteresowany, który został dziś wiceliderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (wyprzedzając Kamila Stocha) studził jednak emocje związane z liczbami. – Nie koncentruję się na wynikach, myślę i skupiam się tylko na swoich skokach i to jest dla mnie najważniejsze. Rezultat pojawia się dopiero po zawodach, wtedy spoglądam na listę wyników i dopiero wówczas jestem albo szczęśliwy, albo nie. Liczy się tylko moja praca, tak samo jak było to przez całe lato.

Zapytany przez jednego z organizatorów, czy chce wziąć wydruk z wynikami niedzielnych zmagań, odparł ze śmiechem: – Nie, teraz to już historia.

 

korespondencja z Niżnego Tagilu, Andrey Kascha
informacja własna

 

Dodaj komentarz