Sztab szkoleniowy polskiej kadry skoczków, na czele z trenerem Michalem Doleżalem, podjął decyzję o składzie biało-czerwonych na kolejne konkursy Pucharu Świata, które odbędą się w fińskim Lahti. Na dużym obiekcie Salpausselka (HS-130) zaprezentuje się siedmiu naszych reprezentantów. Będą to ci sami zawodnicy, którzy wzięli udział w zmaganiach w rumuńskim Rasnovie.
Dwa najmocniejsze ogniwa polskiej kadry, czyli Kamil Stoch i Dawid Kubacki, w czasie minionego weekendu dwukrotnie plasowali się w czołowej dziesiątce stawki. Kubacki zajmował ósme i czwarte miejsce, a drugiego dnia zmagań, do podium zabrakło mu zaledwie 1,6 punktu. Stoch meldował się na szóstej i dziewiątej pozycji. Po pucharowe punkty dwukrotnie sięgali także Piotr Żyła (9. i 21. miejsce) i Aleksander Zniszczoł (24. i 24. miejsce). Raz w finałowej trzydziestce meldowali się z kolei Jakub Wolny (20. i 37. miejsce) oraz Klemens Murańka (40. i 27. miejsce). Niestety Paweł Wąsek najpierw nie przebrnął nawet kwalifikacji, a w drugim konkursie był na odległym 34. miejscu.
Trener Michal Doleżal zdecydował jednak, że podczas długiego weekendu ze skokami narciarskimi w Lahti, Polskę reprezentować będą ci sami skoczkowie. Tym samym w składzie biało-czerwonych ponownie znalazło się czterech zawodników kadry A (Kubacki, Stoch, Żyła, Wolny) oraz trzech skoczków kadry B (Zniszczoł, Murańka, Wąsek).
Największe nadzieje podczas zawodów w Finlandii możemy wiązać z Kamilem Stochem, który lubi duży obiekt Salpausselka, wszak trzykrotnie tam wygrywał (w 2014, 2018 i 2019 roku) i łącznie czterokrotnie wskakiwał na pucharowe podium. Trzeci w klasyfikacji generalnej PŚ, Dawid Kubacki, stanie z kolei przed pojedynkiem z powracającym do rywalizacji Japończykiem Ryoyu Kobayashim, który jest jego głównym rywalem w walce o podium klasyfikacji generalnej całego cyklu. Warto przypomnieć, że to właśnie na dużej skoczni w Lahti, podczas mistrzostw świata w 2017 roku polscy skoczkowie (Żyła, Kot, Kubacki, Stoch), sięgnęli po tytuł drużynowych mistrzów świata, a Piotr Żyła wywalczył ponadto indywidualnie brązowy medal. Dobrych wspomnień z Kraju Tysiąca Jezior mamy więc pod dostatkiem. Miejmy nadzieję, że już w czasie najbliższego weekendu, biało-czerwoni dopiszą do tej listy kolejne sukcesy.
Warto zauważyć, że do polskiego składu na Puchar Świata nie powrócił Maciej Kot, mimo tego, że w czasie mijającego weekendu dwukrotnie triumfował w zawodach Pucharu Kontynentalnego we włoskim Predazzo. Szkoleniowiec kadry A, po konsultacji z trenerem kadry B Maciejem Maciusiakiem, zdecydowali jednak, że młodszemu z braci Kotów, przyda się jeszcze jeden weekend w narciarskiej "drugiej lidze", aby móc z większym spokojem nabierać stabilności w swoich skokach.
Skład reprezentacji Polski na PŚ w Lahti:
- Dawid Kubacki (3. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Kamil Stoch (5. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Piotr Żyła (10. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Jakub Wolny (37. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Aleksander Zniszczoł (50. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Klemens Murańka (61. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Paweł Wąsek (nieklasyfikowany).
Program PŚ w Lahti:
- 28 lutego 2020 r. (piątek):
- 12:30 - odprawa techniczna
- 14:00 - oficjalny trening
- 16:00 - kwalifikacje
- 17:30 - konkurs indywidualny
- 29 lutego 2020 r. (sobota):
- 15:00 - seria próbna
- 16:00 - konkurs drużynowy
- 1 marca 2020 r. (niedziela):
- 14:00 - kwalifikacje
- 15:30 - konkurs indywidualny
Przypomnijmy, że przed rokiem w konkursie drużynowym w Lahti triumfowali Austriacy, przed Niemcami i Japończykami. Polacy w składzie Wolny, Żyła, Kubacki, Stoch, zajęli wówczas czwarte miejsce. W rywalizacji indywidualnej triumfował Kamil Stoch, drugi był Japończyk Ryoyu Kobayashi, a trzeci Norweg Robert Johansson. W czołowej trzydziestce zmieścili się: 10. Piotr Żyła, 14. Jakub Wolny i 28. Dawid Kubacki. Poza rundą finałową znaleźli się: 33. Maciej Kot i 43. Paweł Wąsek.
Bartosz Leja,
źródło: PZN / informacja własna