Pandemia koronawirusa sprawiła, że cały świat musiał zostać dostosowany do wyjątkowych warunków. Przedwcześnie zakończono sezon skoków narciarskich, a powracający z zawodów skoczkowie poddani zostali kwarantannie. Jednak jeden z reprezentantów Niemiec, który w tym sezonie z powodu kontuzji nie wystartował w żadnym z konkursów wybrał się w tym czasie... na wakacje.
Mowa o Andreasie Wellingerze, który mimo panującej pandemii, wraz ze swoją siostrą postanowił udać się na wakacje do Australii. Podróż do Melbourne pozostawiła spory niesmak wśród fanów jego osoby, podczas gdy na swoim profilu na Instagramie, 24-letni niemiecki skoczek opublikował zdjęcie właśnie ze swojej podróży. Pojawiło się sporo krytycznych komentarzy związanych, z jak określili odbiorcy, "nieodpowiedzialnym zachowaniem" Wellingera.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Jak podkreśla wielu ekspertów w dziedzinie ochrony zdrowia, obecny czas nie powinien skłaniać nas do podróży. Wiele państw w obawie przed rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 zamyka swoje granice, wprowadzając restrykcyjne zasady szczególnie dla cudzoziemców i turystów. Dodajmy, że na dzień dzisiejszy (22 marca), w Australii zanotowano ponad 1350 przypadków koronawirusa, w tym siedem śmiertelnych.
Niepokojące sytuacja nie powstrzymała jednak Niemca przed lotem. Szybko okazało się, że nie będą to jednak wakacje marzeń. Za pomocą mediów społecznościowych, Wellinger opublikował zdjęcie, na którym poinformował o problemach z powrotem do kraju. W związku z tym, że Australia zamknęła swoje granice dla osób, które nie są obywatelami oraz rezydentami, wiele linii lotniczych odwołało swoje loty. Póki co nie wiadomo jak ta podróż zakończy się dla młodego zawodnika z Weissbach, który najprawdopodobniej na początku kwietnia będzie mógł powrócić na skocznię.
Przypomnijmy, że mistrz olimpijski z Pjongczang, w czerwcu 2019 roku podczas treningu przed sezonem letnim zanotował upadek, na skutek którego zerwał więzadła krzyżowe w lewym kolanie. Ten uraz wykluczył go z rywalizacji w całym sezonie 2019/2020.
Magdalena Ostrowska
źródło: informacja własna/ Instagram
