Ogłoszony przed kilkoma dniami skład austriackich kadr w skokach narciarskich, dla niektórych może być zaskakujący. Wśród drużyn zabrakło miejsca dla takich zawodników, jak doświadczony Manuel Fettner, czy solidnie spisujący się w Pucharze Kontynentalnym Ulrich Wohlgenannt i Markus Schiffner. Czy będzie to miało wpływ na ich decyzję o sportowej przyszłości?
Mistrz świata poza kadrą
Po raz kolejny Austriacki Związek Narciarski (ÖSV) udowodnił, że potrafi podejmować bezkompromisowe decyzje. W kadrach narodowych na sezon 2020/2021 zabrakło sporo znanych w tamtejszym środowisku narciarskim zawodników, którzy mogłoby się wydawać, miejsce w nich będą mieli zagwarantowane. Absencja niektórych może być sporym zaskoczeniem, jednak działacze potwierdzili, że zawodnicy nie mogą liczyć na wsparcie „za zasługi”.
Przede wszystkim w gronie nominowanych daje się zauważyć nieobecność Manuela Fettnera. 34-latek mający na swoim koncie drużynowy tytuł mistrza świata z 2013 roku, już w styczniu był zmuszony zakończyć zimowy sezon. Powodem takiej decyzji, jak sam mówił, miały być dolegliwości żołądkowe i problemy z utrzymaniem odpowiedniej wagi. W przypadku Austriaka, kłopotem było jednak nie nadmierne tycie, a niedowaga. Teraz w związku z dość zaawansowanym jak na skoczka wiekiem i brakiem spektakularnych osiągnięć, Fettner wypadł nie tylko z kadry A, ale z całej grupy objętej szkoleniem przez OSV.
– To trudne, szczególnie po dwudziesty latach robienia wszystkiego, co było w mojej mocy. Spodziewałem się jednak tego, ponieważ nie mogę się pochwalić żadnymi wynikami – powiedział skoczek cytowany przez dziennik Kronen Zeitung. 34-latek nie zamierza jednak na dobre rozstawać się ze swoją koronną dyscypliną sportu. Po ukończeniu studiów menedżerskich zamierza jeszcze tego lata w pełni skoncentrować się na skokach narciarskich i walczyć o powrót do drużyny na Puchar Świata.
Austriacy stawiają na młodość
Nie tylko Fettner, który minionej zimy nie miał okazji do zaprezentowania pełni swoich możliwości został pominięty w grupach szkoleniowych. Okazuje się też, że w dużej mierze wiek może być przeszkodą w znalezieniu się w kadrach. O ile w austriackiej kadrze narodowej i kadrze A znalazły się największe narciarskie „asy” i tu rocznik nie miał większego znaczenia, o tyle w kadrach B i C, sytuacja ma się nieco inaczej – tam przeważają juniorzy. W pierwszej z nich zdecydowanie najstarszym zawodnikiem jest 22-letni Markus Rupitsch, a w drugiej najbardziej „wiekowi” skoczkowie to 18-latkowie.
Dlatego też, mimo tego, że 25-letni Ulrich Wohlgenannt i 27-letni Markus Schiffner minionej zimy uplasowali się w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego i stawali na konkursowych podiach „drugiej ligi”, zostali oni pominięci podczas nominacji. Podobny los spotkał nawet trzeciego zawodnika cyklu FIS Cup w sezonie 2019/2020, 24-letniego Maximiliana Steinera. Również skaczący na poziomie czołowej „trzecioligowej” piętnastki Thomas Lackner (27 l.), Janni Reisenauer (22 l.), czy Mika Schwann (20 l.) do międzynarodowej rywalizacji będą musieli dobijać się trenując poza kadrami.
W wymienionym gronie, póki co, nie ma jednak decyzji o rozstaniach ze skokami narciarskimi. Jak przyznał Manuel Fettner, nawet zawodnicy przygotowujący się w klubach, czy też indywidualnie, szczególnie latem mają możliwość porównania się z krajową czołówką. – Jeśli dobrze się skacze, nie ma możliwości, aby zostać przeoczonym – skwitował.
źródło: informacja własna / krone.at
