Podczas zakończonego w piątek turnieju Raw Air Challenge w Lillehammer, Maren Lundby otrzymała Kryształową Kulę za sezon 2019/2020. Nie było to jednak jedyne poruszające wydarzenie na skoczniach Lysgaardsbakken. Po ceremonii nagrodzenia najlepszej skoczkini ubiegłego sezonu, w ważnej roli wystąpił Bjoern Einar Romoeren, który po pokonaniu choroby nowotworowej, wrócił do pracy w Norweskim Związku Narciarskim.
Były rekordzista świata w długości lotu po zabiegach chemioterapii i pokonaniu złośliwego nowotworu kości wrócił do aktywnych działań w rodzimej federacji. – Ostatni rok był pouczający i bardzo trudny. Dopóki jednak tu stoję, czuję się zdrowy i mam wokół siebie dobry system, będę czuł niezmierną wdzięczność – przyznał 39-latek w rozmowie z NRK.
W zeszłym tygodniu Romoeren odwiedził trening norweskiej kadry w Lillehammer, rozmawiał z zawodnikami i przyznał, że mimo tego, że czuje się lepiej to zdaje sobie sprawę, jak poważna jest choroba i podkreśla, że musi dać swojemu organizmowi jeszcze trochę czasu. – Nie powróciłem jeszcze w pełni do normalności – wyjawił.
Norweg jako działacz na razie zajmuje się sprawami typowo „biurowymi”, jednak już od 5 października ponownie obejmie stanowisko menadżera ds. marketingu skoków narciarskich. Jego powrót spotkał się z wielkim entuzjazmem innych działaczy Norweskiego Związku Narciarskiego jak i skoczków. – On tryska radością. Super, że do nas wrócił – zapewnił Johann Andre Forfang.
Ogromną rolę dwukrotnego drużynowego mistrza świata w lotach podkreśla również dyrektor sportowy tamtejszej federacji, Clas Brede Braathen. – Nie ma wątpliwości, że brakowało nam Bjoerna Einara. Dobrze będzie odzyskać jego wiedzę, kompetencje, a przede wszystkim jego osobę z powrotem. Jest dla nas bardzo ważny jako doświadczony sportowiec, kierownik marketingu i pełen humoru facet, za którym tęskniliśmy – powiedział.
Jak już informowaliśmy, w ubiegły wtorek na skoczni Lysgardsbakken w Lillehammer odbyła się opóźniona ceremonia wręczenia Maren Lundby Kryształowej Kuli. Po ponad sześciu miesiącach oczekiwania Norweżka w końcu dostała upragnione trofeum. Wydarzeniem, które wzruszyło utytułowaną skoczkinię najbardziej było jednak nie otrzymanie nagrody, a symboliczne przekazanie jednej z nart, na których Bjoern Einar Romoeren w 2005 roku pobił rekord świata (239 metrów w słoweńskiej Planicy).
Były norweski skoczek postanowił pomóc oddziałowi onkologii dziecięcej w Lillehammer. Narta zostanie przekazana na charytatywną aukcję, z której pieniądze zostaną przekazane właśnie na leczenie dzieci chorujących na nowotwór.
Weronika Brodowska,
źródło: nrk.no / aftenposten.no