You are currently viewing Skocznie olimpijskie w Krasnej Polanie – piękny rosyjski „problem”
Skocznie olimpijskie w Krasnej Polanie (fot. Акутагава / Creative Commons)

Skocznie olimpijskie w Krasnej Polanie – piękny rosyjski „problem”

W 2014 roku skocznie narciarskie w Krasnej Polanie, które gościły rywalizację olimpijską były najbardziej nowoczesnym kompleksem skoczni. Mimo, że obiekty wciąż są w bardzo dobrym stanie, to jak się okazuje sporym problemem w tamtym regionie jest brak mniejszych skoczni treningowych, umożliwiających stawianie pierwszych narciarskich kroków najmłodszym. Co ciekawe, problemów przy budowie większych obiektów również nie brakowało.

 

Skocznie olimpijskie w Krasnej Polanie – „piękny” problem

Już podczas budowy narciarskiego centrum usytuowanego około 40 kilometrów od Soczi, mówiło się o konieczności wybudowania większej ilości obiektów. Mniejsze skocznie miały umożliwić młodym adeptom sztuki latania na nartach zbieranie doświadczeń, które przygotowałyby ich na odważniejsze próby na większych skoczniach HS-106 i HS-140. Jak stwierdził wiceprezydent Rosyjskiej Federacji Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej Władimir Sławskij, rosyjscy urzędnicy którzy początkowo zapewniali o tym, że mniejsze obiekty także powstaną, nie zrealizowali swoich obietnic. Co więcej, mieli wycofać wcześniej podpisane dokumenty w sprawie tego przedsięwzięcia. Sama budowa olimpijskich obiektów również do najłatwiejszych nie należała.

O ile w Czajkowskim i Niżnym Tagile budowa skoczni przebiegła zgodnie z zasadami i pod pretekstem modernizacji istniejących już obiektów, to budowa kompleksu olimpijskiego nieopodal Soczi była bardzo trudna. Teraz łatwo i przyjemnie się o tym rozmawia, bo skocznie są w świetnym stanie, ale dobrze pamiętam jak mnie i grupę „specjalistów” przywieziono na miejsce i powiedziano, że właśnie tam powstaną. Było to tak nieoczekiwane, że musiałem zapytać: kto o tym zdecydował? Usłyszałem odpowiedź: My!” (…) Zgłosili się do mnie ci specjaliści, którzy mówili abym poparł budowę w proponowanej lokalizacji. Po mojej odmowie nastąpiła ich reakcja – chcieli poinformować media, że jestem jedyną osobą która sabotuje przygotowania do igrzysk” – czytamy w otwartym liście Sławskiego do Dmitrija Czernyszenki, zastępcy przewodniczącego rządu Federacji Rosyjskiej.

Jak argumentuje działacz narciarski Sbornej, teren na którym miała powstać skocznia miał według badań geologicznych bardzo niepewne podłoże. Jest to strefa sejsmiczna o glinianej glebie, co wiązało się z ryzykiem osunięcia się ziemi. Jakie mogą być tego konsekwencje, o tym dowiedzieli się choćby Turkowie, którzy musieli odbudowywać skocznie w Erzurum, które zostały całkowicie zniszczone na skutek osunięcia się wzgórza, na którym były położone. Powstanie skoczni w Krasnej Polanie wiązało się zatem z dodatkowymi kosztami, które miały powędrować do firm zajmujących się całym przedsięwzięciem. Mimo tego jak pamiętamy, wiele inwestycji związanych z igrzyskami w 2014 roku było kończonych na ostatnią chwilę, a wiele z nich było jedynie „prowizorkami”, które po zakończeniu olimpijskich zmagań miały zostać solidnie ukończone.

 

Mniejsze skocznie i hotel tylko w planach?

Wtedy też zapowiadano budowę w Krasnej Polanie mniejszych obiektów treningowych, które mimo upływu sześciu lat, nadal nie powstały. Stąd decyzja wiceprezydenta rosyjskiej federacji o wystosowaniu listu otwartego do krajowych władz. „Istota problemu wcale nie jest skomplikowana, ale niestety nikt nie chce się tym zająć. Dziś istnieją realne przesłanki do rozbudowy kompleksu skoczni zgodnie z wcześniejszymi dokumentami. Aby to zrobić, należy przede wszystkim zbudować skocznie treningowe 20 i 40 metrowe oraz oddać do użytku hotel znajdujący się na terenie tego kompleksu. Orientacyjny koszt budowy skoczni z windą i trybunami to 140 mln rubli, a modernizacja hotelu 48 mln rubli. Rozwiązanie tylko tych kwestii już teraz umożliwi doprowadzenie narciarskiego centrum do samofinansowania” – podkreśla Sławskij.

Według rosyjskiego działacza w związku z zaniechaniem inwestycji w Krasnej Polanie, obecnie do centrum narciarskiego wyłącznie dokłada się pieniądze, zamiast je generować. A te mogłyby pochodzić właśnie z międzynarodowych imprez sportowych i kulturalnych, dzięki którym miejsce to stałoby się samowystarczalne finansowo. „Olimpijski kompleks wygląda jak nowoczesny Mercedes, w którym nie ma nikogo kto wlałby benzynę i sprawił, że będzie działał tak, jak należy” – podsumował odważnie działacz, który teraz oczekuje na odpowiedź ze strony rosyjskich władz państwowych.

Przypomnijmy, że przed tygodniem na skoczniach w Krasnej Polanie rozegrano mistrzostwa Rosji. Ostatnimi międzynarodowymi zawodami, które gościły na skoczniach nieopodal Soczi były… właśnie konkursy igrzysk olimpijskich w 2014 roku. Od tego czasu rozgrywane są tam wyłącznie zawody krajowe.

 

Bartosz Leja,
źródło: tramplin.perm.ru
zdjęcie główne: Skocznie olimpijskie w Krasnej Polanie (fot. Акутагава / Creative Commons)

 

Dodaj komentarz