Słoweńcy nie zachwycili w piątkowych kwalifikacjach do niedzielnego, pierwszego, indywidualnego konkursu Pucharu Świata w sezonie 2020/2021. Co prawda na siedmiu wystawionych zawodników, szóstka awansowała, ale najlepszy z nich, Peter Prevc zajął dopiero szesnaste miejsce.
W niedzielę poskacze jeszcze Bor Pavlovčič (26. miejsce), Anže Lanišek (30. miejsce), Tilen Bartol (32. miejsce), Žiga Jelar (34. miejsce) i Timi Zajc (39. miejsce). Pechowe 51. miejsce zajął Anže Semenič, któremu do kwalifikacji zabrakło zaledwie 0.3pkt.
„Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z wyników kwalifikacji. To nie były takie skoki, jakie widzieliśmy na treningach. Przed nami dokładna analiza, a skoczkowie muszą się trochę zrelaksować” – komentuje szkoleniowiec Słoweńców.
W związku z nienajlepszym występem w kwalifikacjach, Słoweńcy nie wydają się być najlepszymi kandydatami na podium w dzisiejszym konkursie drużynowym. Trener Gorazd Bertoncelj zdecydował się wystawić do drużyny kolejno: Timiego Zajca, Petera Prevca, Anže Laniška i Žigę Jelara, który będzie skakał jako ostatni w swojej ekipie.
„Jestem bardzo szczęśliwy, że sezon się rozpoczyna, trochę szkoda, że zaczął się wietrznie przez co ciężej osiągnąć co chcemy, ale jestem bardzo zadowolony, że udało się rozpocząć Puchar Świata” komentuje Jelar.
Słoweniec znany jest również z tego, że zajmuje się muzyką. „To nie trudne łączyć muzykę ze sportem. To dla mnie relaks, ale teraz kiedy trenowaliśmy przed sezonem, nie nagrywałem nic w studiu. Jeszcze nie wiem czy zostanę piosenkarzem po zakończeniu kariery skoczka. Przede mną długa przygoda ze skokami, ale uwielbiam muzykę. Czerpię przyjemność z tworzenia i przekazywania swoich myśli w piosenkach.” - komentuje skoczek
„W tym sezonie chciałbym wskoczyć na podium. Póki co ciężko cokolwiek ocenić po piątkowych kwalifikacjach, które nie były zbytnio udane, ale wierzę trenowałem wystarczająco dobrze i mogę być jednym z najlepszych” podsumowuje Žiga Jelar.
Korespondencja z Wisły: Julia Piątkowska
Dodatkowe źródło: Rtv Slo
Zebrala: Anna Trybuś
