You are currently viewing Planica czeka na loty, a śnieżyca… już krzyżuje plany organizatorów!
Skocznia w Planicy przy sztucznym oświetleniu (fot. OC Planica / Facebook.com/planica.si)

Planica czeka na loty, a śnieżyca… już krzyżuje plany organizatorów!

Planica jest już w pełni gotowa do przyjęcia wszystkich skoczków narciarskich podczas mistrzostw świata w lotach narciarskich. Letalnica skąpana w sztucznym oświetleniu wygląda naprawdę czarująco. Według zapowiedzi organizatorów na starcie pojawi się 70 zawodników z 16 krajów. Okazuje się jednak, że zagrożenie koronawirusem może nie być jedynym problemem…

 

Śnieg na skoczni… problemem?

Jeszcze do niedawna w górskiej dolinie Planica, w której usytuowany jest kompleks skoczni z Letalnicą (HS-240) na czele, panowały idealne warunki atmosferyczne. Dzięki niskim temperaturom i nieznacznym opadom śniegu, organizatorzy mogli odpowiednio szybko i sprawnie przygotować obiekt do zawodów. W tym pomógł także zapas białego puchu z poprzedniej zimy, kiedy to światowy czempionat nie mógł dojść do skutku.

Teraz okazuje się jednak, że w Planicy we wtorek i środę ma spaść nawet ponad 60 centymetrowa warstwa śniegu, co już jest powodem zmiany planów komitetu organizacyjnego. Zbyt obfite opady, które wymagają dodatkowej korekty zeskoku i usunięcia nadmiaru śniegu spowodowały przesunięcie testu obiektów przez przedskoczków z wtorku na środowe popołudnie.

Całą sytuację można nazwać chichotem kapryśnej, jesienno-zimowej aury. Podczas gdy w Wiśle polscy organizatorzy musieli sztucznie naśnieżyć zeskok obiektu im. Adama Małysza, Słoweńców czeka sporo pracy z… wywożeniem nadmiarów białego puchu z zeskoku. W środę sytuacja ma się jednak ustabilizować, a co za tym idzie mistrzostwa nie są zagrożone. Jak już wspominaliśmy, ze względu na pandemię koronawirusa, odbędą się jednak bez udziału kibiców.

 

 

Pierwsze skoki w Planicy już we wtorek?

Tymczasem zawodnicy, którzy przetrą najlepszym szlaki na Letalnicy będą mieli okazję przetestować skocznię już  w środę przy sztucznym oświetleniu, które zostało zainstalowane wzdłuż całego rozbiegu i zeskoku. Już wtedy możemy otrzymywać wieści o imponujących odległościach, a najlepszym tego przykładem jest nieustany 252 metrowy lot Tilena Bartola, który pełnił rolę przedskoczka w Planicy w 2016 roku. Na rozbiegu słoweńskiego "mamuta" pojawi się siedemnasty przedskoczków, wśród których będą sami reprezentanci gospodarzy. Kto będzie w tej grupie? Pisze o tym grupa inSJders z Twittera.

Będzie to też ważna próba dla słoweńskiej telewizji, która po raz pierwszy będzie pracować na Letalnicy już po zmroku. Wszak nigdy na słoweńskim mamucie nie latano jeszcze przy sztucznym oświetleniu.

Już od wtorku do dyspozycji wszystkich zawodników, którzy wezmą udział w czempionacie będzie z kolei duża Bloudkova Velikanka (HS-138) usytuowana obok "mamuciej" Letalnicy (HS-240). Z pewnością z opcji takiej skorzystają gospodarze, czyli Słoweńcy, bardzo możliwe jednak, że na skoczni pojawi się więcej ekip, którym na początku zimy jeszcze brakuje powietrza pod nartami. Dodajmy, że większość reprezentacji już przybyła do Słowenii. Pucharowa "bańka" przyleciała do stolicy kraju Lublany wyczarterowany samolotem z Rosji, gdzie odbywały się konkursy Pucharu Świata. Teraz skoczkowie przebywają już w Kranjskiej Gorze, gdzie będą mieszkać w czasie mistrzostw. Tam czekają ich jeszcze kolejne testy na obecność koronawirusa, więc stawka może jeszcze się nieco zmienić...

Całe przedsięwzięcie, które mimo braku wpływów ze sprzedaży biletów, Słoweńcy chcą zorganizować z wielką pompą i nową jakością wizualną, na pewno przyniesie... finansowe starty. Liczy się z tym komitet organizacyjny zawodów. - Na tym etapie możemy się tylko domyślać, czy nasza strata wyniesie kilkadziesiąt, czy kilkaset tysięcy euro. Zależy to od czynników, które wciąż wiszą w powietrzu - przyznaje sekretarz generalny imprezy Tomaž Šušteršič, który dodał jednocześnie, że działacze liczą na finansowe "odkucie się" podczas marcowego finału Pucharu Świata. Nadzieja w tym, że wówczas na trybuny Letalnicy będą mogli wejść kibice...

 

Bartosz Leja,
źródło: sloski.si / twitter.com/inSJders / informacja własna

 

Dodaj komentarz