Polska zorganizuje dodatkowe konkursy Pucharu Świata! Wisła czy Zakopane?

To już pewne. Polska będzie w tym sezonie gościć najlepszych skoczków świata aż trzykrotnie. Jak podaje Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS), dodatkowe zawody odbędą się w dniach 13-14 lutego, w miejsce odwołanej próby przedolimpijskiej w chińskim Zhangjiakou. Na tę chwilę nie wiadomo jednak, które z polskich miast podejmie się organizacji zawodów.

Według pierwotnie ustalonego kalendarza Pucharu Świata 2020/2021, Polska miała w tym sezonie być dwukrotnie gospodarzem pucharowych konkursów. W dniach 21-22 listopada odbyła się już inauguracja cyklu w Wiśle. Z kolei rywalizacja w Zakopanem ma się odbyć w dniach 16-17 stycznia.

Jak się jednak okazało, Polska zorganizuje w tym sezonie zawody Pucharu Świata również po raz trzeci, a konkretnie w dniach 13-14 lutego. Zawodnicy mieli wystąpić w tym czasie w chińskim Zhangjiakou, które będzie gospodarzem przyszłorocznych igrzysk olimpijskich, jednak Chińczycy z powodu pandemii koronawirusa zrezygnowali z organizacji zawodów. Wcześniej podobną decyzję podjęło japońskie Sapporo. W ich miejsce rozegrane zostaną konkursy w niemieckim Klingenthal (6-7 lutego).

Na tę chwilę nie wiemy, na którym z polskich obiektów zostaną rozegrane konkursy. Prawdopodobnie będą to Wisła bądź Zakopane. Decyzja ma zostać podjęta na początku stycznia. Jak poinformował nas szef komitetu organizacyjnego PŚ w Wiśle, Andrzej Wąsowicz, nie ma jeszcze pewnej informacji ws. lokalizacji tych zmagań. - Na ten moment nie wiem, czy Wisła zdołałaby zorganizować zawody Pucharu Świata po raz drugi - przyznał.

Wąsowicz podkreślił też, że nie chce, aby skocznię im. Adama Małysza traktowano jako drugi, mniej atrakcyjny wybór. - Nie wiem kto to wymyślił, ale jak czytam gdzieś, że jeżeli będą kibice, to zawody odbędą się w Zakopanem, a jak kibiców nie będzie to w Wiśle - to ja za taki układ dziękuję. Patrząc na lutowy termin to pewnie dalej będzie panować pandemia koronawirusa. Są marne szanse, aby to wszystko było normalne w tym okresie - skwitował w rozmowie z Bartoszem Leją.

Łukasz Serba, Bartosz Leja,
informacja własna