You are currently viewing Michal Doležal: „Jest pewien niedosyt, Andrzej trafił na trudne warunki”
Trener Michal Doležal (fot. Julia Piątkowska)

Michal Doležal: „Jest pewien niedosyt, Andrzej trafił na trudne warunki”

Za nami konkurs drużynowy rozegrany w ramach Pucharu Świata w Zakopanem. Polscy skoczkowie ukończyli go na drugim miejscu, za reprezentacją Austrii, chociaż jeszcze przed trzecią serią skoków w drugiej serii mieli prawie 30 punktów przewagi nad rywalami. Niestety jednak, przez dużo słabszy drugi skok Andrzeja Stękały, nasza sytuacja bardzo się skomplikowała.

 

Skaczący w ostatniej grupie Dawid Kubacki nie zdołał odrobić strat i ostatecznie podopieczni Michala Doležala musieli ustąpić miejsca na najwyższym stopniu podium ekipie austriackiej. Trener reprezentacji Polski nie krył rozczarowania, ale jednocześnie był zadowolony z postawy polskich skoczków. – Jest pewien niedosyt, ale chłopaki oddali naprawdę osiem bardzo dobrych skoków i trzeba się z tego cieszyć – powiedział.

 

Pechowy Stękała

Czeski szkoleniowiec zapytany o przyczynę słabszego skoku Andrzeja Stękały w drugiej serii odpowiedział, że w znaczący sposób przyczyniła się do tego aura. – Andrzej w drugim skoku trafił na bardzo trudne warunki. Dostał wir powietrza z tyłu tuż za bulą, po czym wcisnęło go w zeskok i nie dało rady odlecieć. Kamilowi z kolei zabrakło powietrza w drugiej fazie i też nie dało się zbyt wiele zrobić – oznajmił.

42-letni trener polskiej kadry odniósł się również do wczorajszej dyskwalifikacji Piotra Żyły, która jego zdaniem nie wpłynęła negatywnie na atmosferę w zespole. – Piotrek podszedł do sprawy z humorem, jak to on. Wiadomo, że sytuacja nie była miła, ale trzeba to zaakceptować. Kombinezon Piotrka nie był do końca zgodny z przepisami, więc dyskwalifikacja uzasadniona – dodał czeski trener.

 

Kombinezony „na limicie”

Zdaniem Michala Doležala przyczyną dyskwalifikacji Piotra Żyły mógł być nieprawidłowy obwód kombinezonu na wysokości bioder, który mógł wynikać nawet ze złego „podejścia” skoczka do pomiaru. – Kombinezony skoczków szyte są „na limicie” i często jedno złe ustawienie się do pomiaru może spowodować błędny odczyt. Tak było w przypadku Piotrka – powiedział Doležal.

Na sam koniec czeski trener nie krył zadowolenia ostatnimi wynikami swoich podopiecznych i był pełen optymizmu przed jutrzejszą rywalizacją indywidualną. – Mamy naprawdę świetny zespół. A dzisiaj skakaliśmy najlepszą czwórką. Ponadto tydzień temu świetnie skakał Kuba Wolny. Jeżeli dalej by tak skakał, wybór nie byłby łatwy. Każdy musi zapracować sobie na miejsce w drużynie. Widać, że jest w zespole wewnętrzna walka i to bardzo motywuje – zakończył.

 

Łukasz Serba,
informacja własna

 

Dodaj komentarz