PŚ Pań Ljubno: Pierwsze zwycięstwo Słowenek, Polki w finałowej ósemce!

Triumfem słoweńskich skoczkiń zakończył się sobotni konkurs Pucharu Świata w Ljubnie. Reprezentantki gospodarzy po raz pierwszy w historii zdołały wygrać zawody drużynowe, a dokonanie tego na własnym terenie było dla nich jeszcze większym wydarzeniem. W gronie trzynastu drużyn, ósmą pozycję wywalczyły Polki.

Słowenki do zwycięstwa poprowadziła świetnie dysponowana Ema Klinec, dla której był to pierwszy zimowy start w tym sezonie. Wcześniej 22-latka ze względu na zakażenie koronawirusem, nie pojawiła się w austriackim Ramsau. Tym razem skacząc 96 i 93 metry okazała się najsilniejszym ogniwem zwycięskiego słoweńskiego zespołu, a także najlepszą zawodniczką całej 52 osobowej stawki. Bardzo duży wkład w pierwszy w historii drużynowy triumf miały też Nika Kriznar (92,5 / 88,5 m) oraz Ursa Bogataj (90,0 / 91,5 m). Nieco mniejszą cegiełkę do zwycięstwa dołożyła Spela Rogelj (84,5 / 85,5 m). Podopieczne trenera Zoran Zupancica zgromadziły łącznie 1064,8 punktu.

Na drugiej pozycji zmagania ukończyły Norweżki, co w ich przypadku również jest życiowym sukcesem. Rolę liderki mimo problemów z formą w ostatnim czasie udźwignęła Maren Lundby, która oddała skoki na odległość 91,5 i 92 metrów, okazując się jednocześnie drugą zawodniczką w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej. Próby na poziomie czołowej dziesiątki zaprezentowały także Silje Opseth (89,5 / 87,5 m) oraz Thea Minyan Bjoerseth (83,5 / 87,5 m). Bardzo daleko szybowała też świeżo upieczona mistrzyni Norwegii, Eirin Maria Kvandal (89,0 / 95,0 m), jednak upadek w drugiej serii konkursowej i związane z nim obniżone noty za styl, najprawdopodobniej pozbawiły Norweżek szansy na końcowy triumf.

Trzeciej miejsce w rywalizacji drużynowej kobiet zajęły dziś Austriaczki, których niekwestionowaną liderką była prowadząca w indywidualnej klasyfikacji Pucharu Świata Marita Kramer. Posiadaczka żółtego plastronu skoczyła 91,5 i 92 metry, okazując się czwartą zawodniczką całego konkursu. Wspierały ją bardzo skaczące na bardzo podobnym poziomie Daniela Iraschko-Stolz (88,0 / 86,0 m), Chiara Hoelzl (89,0 / 84,5 m) oraz Lisa Eder (85,0 / 85,5 m).

Na czwartym miejscu zmagania zakończyły Japonki, którym do podium nie wystarczył nawet znakomity występ Sary Takanashi (92,0 / 90,0 m). Piąte były Niemki z solidną Kathariną Althaus (87,5 / 88,5 m), szóste Rosjanki z niespodziewaną liderką w postaci Irmy Makhini (87,0 / 86,5 m), a siódme Francuzki, wśród których najmocniejsza była Julia Clair (84,5 / 83,0 m).

Skład finałowej ósemki uzupełniły reprezentantki Polski. Zważając na to, że w konkursie wzięło udział aż trzynaście drużyn, można w przypadku Biało-Czerwonych mówić o bardzo solidnym występie. Zdecydowanie najmocniejszym ogniwem ekipy trenera Kruczka okazała się Kamila Karpiel, która uzyskała 83,5 oraz 82 metry. Drugi wynik zanotowała Anna Twardosz (82,0 / 81,0 m), trzeci Kinga Rajda (80,0 / 79,0 m), a czwarty Joanna Szwab (70,5 / 75,5 m).

Poza rundą finałową wylądowały Finki, Czeszki, Kanadyjki, Amerykanki oraz Rumunki.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów kobiet 2020/2021, na czele znajdują się Słowenki, które zgromadziły 543 punkty. Drugie są Austriaczki (489 pkt), a trzecie Norweżki (451 pkt). Polki z dorobkiem 50 punktów zajmują ósmą pozycję.

Już jutro panie czeka konkurs indywidualny, w który w gronie czterdziestu zawodniczek pojawią się dwie Polki – Kinga Rajda oraz Kamila Karpiel.

Drużynowe wyniki konkursu:

Nieoficjalne wyniki indywidualne:

Bartosz Leja,
informacja własna