You are currently viewing Piotr Żyła już ze złotem: „Były lepsze i gorsze momenty… Praca jest istotniejsza od marzeń”
Piotr Żyła już ze złotym medalem (fot. Julia Piątkowska)

Piotr Żyła już ze złotem: „Były lepsze i gorsze momenty… Praca jest istotniejsza od marzeń”

Piotr Żyła dwa dni po wywalczeniu tytułu mistrza świata na normalnej skoczni w Oberstdorfie, odebrał złoty medal podczas uroczystej ceremonii. 34-letniemu reprezentantowi Polski towarzyszyło wzruszenie, emocje i wspomnienia. Sam przyznał jednak, że sukces zawdzięcza wytrwałości. – Praca jest istotniejsza od marzeń, bo samymi marzeniami człowiek nic nie zdziała – mówił już ze złotem na szyi.

 

Emocje dały o sobie znać. Wyspany Polak już ze złotem

Piotr Zyla zloto Oberstdorf2021 fot.JuliaPiatkowska2 300x200 - Piotr Żyła już ze złotem: "Były lepsze i gorsze momenty... Praca jest istotniejsza od marzeń"
Piotr Żyła już ze złotym medalem (fot. Julia Piątkowska)

W sobotę Piotr Żyła w imponującym stylu wyskoczył zza pleców głównych medalowych faworytów i z imponującym luzem skacząc 105 i 102,5 metra zwyciężył w konkursie Mistrzostw Świata na normalnej skoczni w Oberstdorfie. Po wielkim triumfie naszego reprezentanta rozpierała energia. Dzień później skoczek z Ustronia wziął udział w konkursie mikstów, jednak ostatnie kilkadziesiąt godzin kosztowały go mnóstwo energii. Dopiero dzisiaj 34-latek odebrał podczas ceremonii złoty medal. Co mówił po dekoracji?

Dopiero dziś się wyspałem. Wczoraj padłem szybko i długo spałem. Jakby kazali skakać, to bym jeszcze próbował się trzymać, ale nie było już takiej potrzeby. Dziś obudziłem się dopiero na testy „covidowe”, później podziałaliśmy z fizjoterapeutą z plecami, było trochę regeneracji… Fryzurkę też sobie zrobiłem osobiście – mówił krótko ostrzyżony Polak. – Myślałem, że jak będą mi grać hymn, to nie pasuje, żebym kudłaty przyszedł. Później zjadłem obiad i znowu poszedłem spać. Teraz już fajnie się czuję, jestem wyspany i zadowolony – przyznał.

 

Wzruszenie i ciekawe wspomnienia

Piotr Zyla WSC.Lahti .2017.podium fot.Julia .Piatkowska 300x200 - Piotr Żyła już ze złotem: "Były lepsze i gorsze momenty... Praca jest istotniejsza od marzeń"
Piotr Żyła w Lahti (fot. Julia Piątkowska)

Punktem kulminacyjnym dzisiejszej uroczystości było odegranie polskiego hymnu w momencie, gdy na szyi naszego skoczka wisiała już złota „śnieżynka”. Nawet wiecznie roześmiany zawodnik przyznał, że w oku zakręciła mu się łezka… – Było wzruszenie. Nuciłem sobie Mazurka Dąbrowskiego i przemykały mi delikatne wspomnienia z całej mojej przygody. Przypominały mi się po kolei Mistrzostwa Świata od 2007 roku. W 2009 roku na nich nie byłem, ale już od 2011 roku wróciłem, później po drodze były medale – wymienia Żyła. – Przypomniało mi się też jak miałem osiem czy dziewięć lat, kiedy wybudowałem sobie malutką skocznię i skakałem na niej na „biegówkach”. Po zawodach Pucharu Świata skakałem i wyobrażałem sobie wtedy, że rywalizuję z innymi zawodnikami. Wtedy skakał Sven Hannawald, Kazuyoshi Funaki czy Hideharu Miyahira… Japończycy wtedy dobrze skakali, ale w tym „odkopanym marzeniu”, na tej malutkiej skoczni, to ja prowadziłem po pierwszej serii, jechałem na końcu i wygrałem. Kończył się konkurs, a po następnych zawodach Pucharu Świata… znowu zabawa – dodaje.

Po dziecięcych skokach na skoczni wzniesionej ze śniegu nadszedł jednak czas na własną przygodę w międzynarodowych zawodach. W 2006 roku Piotr Żyła udanie zadebiutował w zawodach Pucharu Świata w Sapporo, zajmując w nich 19. miejsce. Rok później wystartował w Japonii w Mistrzostwach Świata, jednak tam nie zdołał awansować do serii finałowej na żadnej ze skoczni. Później były czempionaty w Oslo (2011 r.) i Val di Fiemme (2013 r.), gdzie pochodzący z Wisły skoczek najwyżej plasował się na 19. pozycji. Przełamanie nadeszło w kolejnych imprezach. W 2015 roku w Falun na dużej skoczni był dziewiąty, a już dwa lata później w Lahti na tożsamym obiekcie wywalczył brązowy medal. Tam też z kolegami (Kotem, Kubackim i Stochem) sięgnął po złoto w rywalizacji drużynowej. Przed dwoma laty w Seefeld… ponownie szczytem możliwości było 19. miejsce.

 

Praca istotniejsza od marzeń

Geiger Zyla Lanisek Oberstdorf2021podium fot.JuliaPiatkowska 1 300x199 - Piotr Żyła już ze złotem: "Były lepsze i gorsze momenty... Praca jest istotniejsza od marzeń"
Podium w Oberstdorfie, od lewej: Karl Geiger, Piotr Żyła, Anze Lanisek (fot. Julia Piątkowska)

W późniejszych czasach bardziej niż marzenia była już praca, lepsze i gorsze momenty… Ta praca jest istotniejsza od marzeń, bo samymi marzeniami człowiek nic nie zdziała. Złoto z Lahti smakowało to tak samo jak teraz, bo tytuł mistrza świata jest tytułem mistrza świata. Wtedy w drużynie miałem podobne chwile i emocje. Nie było jednak czasu, żeby to za bardzo podsumować, bo od razu była dalsza część sezonu i nie byliśmy teraz tak otwarci dla mediów, jak teraz. W sobotę mówiłem różne dziwne rzeczy, bo byłem w swoim świecie. Teraz do mnie już to dociera, że wywalczyłem ten złoty medal. Cieszę się, że jestem mistrzem świata – podsumowuje Żyła. Zapytany o to, jak jego sukces odebrali reprezentacyjni koledzy, którzy także mają w swoim dorobku indywidualne tytuły mistrza świata, czyli Kamil Stoch i Dawid Kubaci, odparł: – Cieszyli się. Jesteśmy drużyną, nie ważne kto stoi na tym podium. To jest sukces całej drużyny, a złoty medal jest dla nas, dla Polski. W hotelu pogratulowali, a później wszyscy się dobrze bawiliśmy.

Żyła przyznał jednocześnie, że nie zastanawiał się wcześniej, komu zadedykować mistrzowskie złoto. Zdecydował się jednak na ważne przesłanie. – Komu dedykuję medal? Ciężkiej pracy i dobrej zabawie. Ciężka praca jest akurat przez większość czasu, a w tym konkursie dorzuciłem do tego właśnie dobrą zabawę. I tak się złożyło, że wtedy te dwa elementy zadziałały rewelacyjnie. To dla tych, co mają swoje cele i marzenia… Żeby dobrze pracować, to też się trzeba czasem dobrze bawić – zdradził.

 

Szczyt formy będzie wtedy, kiedy trzeba

Oberstdorf Schattenbergschanze2021 fot.JuliaPiatkowska 300x200 - Piotr Żyła już ze złotem: "Były lepsze i gorsze momenty... Praca jest istotniejsza od marzeń"
Skocznie w Oberstdorfie (fot. Julia Piątkowska)

Światowy czempionat nie kończy się jednak na rywalizacji na normalnej Schattenbergschanze (HS-106). Teraz skoczkowie przeniosą się na duży obiekt HS-137, znany też z rywalizacji w Turnieju Czterech Skoczni. Pierwszej treningi skoczków zaplanowano na środowy wieczór. W czwartek odbędą się kwalifikacje, a w piątek konkurs indywidualny, w którym zawodnicy znowu powalczą o komplet medali.

Jutro już trening na siłowni, trzeba „podładować” nogę. Trzeba znowu budować formę na dużą skocznię. Mam świadomość, że nie ma co tego czasu przebimbać. Sezon jeszcze trwa i trzeba jeszcze się wziąć za robotę. Chociaż w tym momencie jeszcze na skocznię bym nie poszedł. Mój organizm jest ciężki… Mogę przyznać, że jak się na coś nastawi, to nie idzie go zatrzymać, ale w drugą stronę też to działa. Jak się nastawi na lenia, to ojej… Żeby się wziąć to jest masakra. Tak mam – nie kryje Żyła, po czym dodaje: – Zawody są na weekend i nie trzeba się spieszyć. Trzeba zrobić tak, żeby szczyt formy był wtedy, kiedy trzeba. Taki mam plan i na dużą skocznię.

 

Bartosz Leja, Julia Piątkowska
informacja własna

 

Dodaj komentarz