You are currently viewing Igelit na Holmenkollbakken? Trwają rozmowy na temat inwestycji w Oslo
Holmenkollbakken w Oslo w letnim anturażu (fot. Aleksandra Kowalik)

Igelit na Holmenkollbakken? Trwają rozmowy na temat inwestycji w Oslo

Po planowanym wyburzeniu skoczni w Trondheim, skocznia w Lillehammer będzie jedynym dużym obiektem w Norwegii, na którym możliwe jest oddawanie skoków podczas letniego sezonu. W związku z tym pojawiły się plany, aby na słynnej Holmenkollbakken w Oslo również położyć igelit. – Jesteśmy skłonni doprowadzić do takiej inwestycji – deklaruje radny miasta Oslo, Omar Samy Gamal.

 

Skocznia Holmenkollbakken (K-120 / HS-134) jest jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych Norwegii. Niestety latem, nie spełnia swojego „podstawowego” zadania i nie służy skoczkom narciarskim do treningów. W związku z brakiem igelitowej pokrywy na zeskoku, rywalizacja jest tam możliwa jedynie w sezonie zimowym. A potencjał wzgórza Holmenkollen jest ogromny. Jak informują Norwegowie, na trybunach jest 22 tysiące miejsc siedzących, a na skoczni może kibicować nawet 50 tysięcy widzów.

W lecie jednak, na skoczni wieje częściej pustką. – Byłem tutaj i wiele razy marzyłem o skokach na igelicie. To byłby niesamowite – zaznacza zdobywca Kryształowej Kuli w niedawno zakończonym sezonie, Halvor Egner Granerud. Brak odpowiednich warunków do oddawania skoków po zakończonym sezonie zimowym, wyjaśnia fakt braku zawodów z cyklu Letniej Grand Prix w Skandynawii. Ostatni raz Norwegia była gospodarzem Letniego Grand Prix w Trondheim w 1997 roku. - Całoroczne użytkowanie skoczni będzie miało ogromne znaczenie dla trenujących - podkreśla dominator ubiegłego sezonu. - To najnowocześniejsza skocznia w Norwegii i daje lepsze możliwości przygotowania się do sezonu zimowego. Mimo że Midtstubakken [skocznia K-95 w Oslo - przy.red.] jest fajna, Holmenkollbakken jest fajniejsza - dodaje.

Aby spopularyzować zawody skoków narciarskich w Norwegii, na skoczni w Oslo planowane jest zorganizowanie festiwalu folklorystycznego połączonego z międzynarodowymi konkursami. - Myślę, że zrobilibyśmy to, aby w końcu odzyskać faktyczną rolę najlepszej drużyny na świecie w skokach narciarskich - mówi dla NRK menedżer sportowy Clas Brede Bråthen, dodając: - Festiwal zapewni turystom dużo większe wrażenia. Oprócz obejrzenia skoczni zobaczą, że jest ona używana przez tych, dla których została zbudowana, czyli skoczków narciarskich. Spowoduje to zupełnie inne zainteresowanie tym sportem - skomentował Norweg. Skoki narciarskie w "Kraju Wikingów" są popularne, jedna nie najpopularniejsze. Króluje tam głównie narciarstwo biegowe. Widoczne jest to zwłaszcza w plebiscytach na najlepszego sportowca Norwegii, w których na czele od dawna nie pojawił się żaden skoczek narciarski.

Cena za zamontowanie igelitu na zeskoku Holmenkollbakken, jest szacowana na 30 milionów koron norweskich (ok. 15,6 mln zł). Nawet połowę z tej kwoty, może pokryć państwo. Pozostałe 15 milionów musi być jednak zebranych przez społeczność skoków narciarskich. - To prawdopodobnie bardzo niska cena w stosunku do dochodu, jaki przyniesie skocznia, biorąc pod uwagę, że igelit ma żywotność 30 lat. Myślę, że ta inwestycja zwróci się w ciągu dwóch, trzech lat - mówi Bråthen.

Właścicielem obiektu jest gmina Oslo. Pierwotnie planowano, że igelit zostanie ułożony na obiekcie już przed 2011 rokiem, kiedy przebudowano go na potrzeby Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym. Duży koszt zdecydował jednak, że zrezygnowano wówczas z tej opcji. Radny miasta Oslo Omar Samy Gamal, mówi, że inwestycja ta nie jest priorytetem dla gminy, jednak jednocześnie nie jest jej przeciwny. - Jeśli są prywatne siły, które chcą wykonać ten plan, jesteśmy skłonni do niej doprowadzić - deklaruje.

 

Anna Fergisz,
źródło: nrk.no

 

Dodaj komentarz