Kamil Stoch przeszedł zabieg usunięcia narośli kostnej w okolicach prawej kostki. Podobna sytuacja miała już miejsce w 2014 roku, tuż przed Turniejem Czterech Skoczni. Wtedy operacji wymagała lewa kostka. „Tym razem druga noga, ale trafił mi się lepszy termin” – pisze na Instagramie trzykrotny mistrz olimpijski.
W 2014 roku, kiedy przypadłość ta pojawiła się po raz pierwszy u Kamila Stocha, pierwsze oznaki urazu miały miejsce podczas inauguracyjnych zawodów Pucharu Świata w niemieckim Klingenthal. Z tego powodu, polski zawodnik nie wystartował w konkursie drużynowym, a dzień później w indywidualnym. Lekarz kadry próbował leczyć kostkę zachowawczo, aby uniknąć operacji w trakcie sezonu, jednak nie udało się to. Kiedy Stoch wznowił treningi po chwilowej przerwie, uraz odnowił się.
– Kiedy dowiedziałem się, że bez zabiegu operacyjnego skakać się nie da, od razu wiedziałem, że wiąże się to z kilkutygodniową przerwą w skakaniu. Dla mnie to dramat, bo skoki uwielbiam. Ale szybko zrozumiałem, że inaczej się nie da, że to dla mnie najlepsze rozwiązanie, że trzeba w ten sposób usunąć źródło problemu – mówił wtedy Przeglądowi Sportowemu Kamil Stoch. Diagnoza wykazała, że staw skokowy był blokowany przez narośl chrzęstno-kostną, która tworzyła się w jego stopie od dłuższego czasu. 4 grudnia Stoch przeszedł dwugodzinną operację w Nowym Targu, po której przystąpił do rehabilitacji. Z tego powodu nie wystartował w dziewięciu konkursach indywidualnych PŚ w sezonie 2014/2015.
Mimo, że zabieg został wykonany na kilkanaście dni przed Turniejem Czterech Skoczni, Kamil Stoch zdążył wrócić do rywalizacji w noworocznej imprezie. 24 grudnia, po odpuszczeniu rozgrywanych dzień wcześniej mistrzostw Polski, oddał pierwsze treningowe skoki po kontuzji i został dołączony do składu reprezentacji Polski na 63. edycję prestiżowej niemiecko-austriackiej imprezy.
– Jestem z tego powodu niezmiernie szczęśliwy. Mój powrót to zasługa wielu osób. Wdzięczność jest niezmierzona. Bardzo mi pomogli, liczył się każdy czyn, gest i nawet dobre słowo. To naprawdę wielka frajda być tutaj, na Turnieju Czterech Skoczni. Cieszę się, że w ogóle mogłem przyjechać i wrócić do rywalizacji. Skoki to moja życiowa pasja. Wielkim szczęściem jest nawet udział w zawodach. A każdy skok jest teraz na wagę złota – przyznał wtedy Stoch. W pierwszym starcie po powrocie do zawodów najwyższej rangi Stoch zajął w Oberstdorfie czwarte miejsce, w Garmisch-Partenkirchen był piętnasty, w Innsbrucku siódmy, a w Bischofshofen również piętnasty. Cały niemiecko-austriacki turniej Kamil Stoch zakończył na dziesiątym miejscu. Sezon 2015/2016 zawodnik z Zębu zakończył na dziewiątym miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
W tym roku, siedem lat później, „rakiecie z Zębu” przytrafiła się niemal identyczna sytuacja, jednak tym razem w drugiej nodze. W przeciwieństwie do 2014 roku, zabieg został wykonany w trakcie przygotowań do sezonu. „Powtórka z rozrywki. W grudniu 2014 przeszedłem zabieg usunięcia narośli kostnej. Przypadłość skoczka… Tym razem druga noga, ale trafił mi się lepszy termin. Czuję się dobrze i dostałem wolny weekend” – poinformował na Instagramie Kamil Stoch. Tym razem więc, zabieg i proces rehabilitacji nie powinien przeszkodzić utytułowanemu zawodnikowi w międzynarodowych startach.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Anna Fergisz,
źródło: Instagram, Przegląd Sportowy