Szykują się kolejne zmiany w żeńskich skokach narciarskich. Międzynarodowa Federacja Narciarska zwróciła się do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w sprawie włączenia nowych konkurencji do programu igrzysk. Wśród propozycji FIS znalazł się także konkurs kobiet na dużej skoczni. Do tej pory scenariusz igrzysk przewidywał jednie żeńską rywalizację na skoczni normalnej.
– Postanowiliśmy wysłać propozycje nowych konkurencji do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Propozycja dotyczy rozszerzenia programu zimowych igrzysk w Mediolanie i Cortinie d’Ampezzo w 2026 roku. Zawarliśmy w niej kombinację norweską kobiet i rywalizację pań na dużej skoczni – poinformował Erik Røste, członek zarządu FIS i prezes Norweskiego Związku Narciarskiego.
Ostateczną decyzję w kwestii układu dyscyplin i konkurencji, które pojawią się podczas olimpijskich zmagań we Włoszech w 2026 roku, MKOl podejmie wiosną 2022 roku. Niewykluczone, że rywalizację kobiet będziemy oglądać również na skoczni dużej w Predazzo (właśnie tam planowane są konkursy skoków narciarskich). Aktualnie kobiece skoki na igrzyskach są organizowane jedynie na skoczni normalnej. Do niedawna również mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym ograniczały panie do rywalizacji na obiektach o podobnych rozmiarach. Przełomowy pod tym względem był tegoroczny czempionat w Oberstdorfie. W Niemczech kobiety zadebiutowały także na skoczni dużej. Wydaje się zatem, że nie ma przeszkód, aby w ten ślad poszły także olimpijskie zmagania. Norwegowie podsunęli działaczom FIS również postulat dołączenie do igrzysk kombinacji norweskiej kobiet. Ta dyscyplina również znalazła się w propozycji Międzynarodowej Federacji Narciarskiej skierowanej do MKOl.
– Kombinacja norweska to jedyna dyscyplina igrzysk olimpijskich, w której nie biorą udziału zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Biorąc pod uwagę, że MKOl skupia się na równych szansach i poprawie równouprawnienia płci w sporcie międzynarodowym, powinno być rzeczą oczywistą, że dwuboistki dostaną się do programu olimpijskiego. To samo dotyczy skoków na dużej skoczni dla kobiet – twierdzi Røste.
W Pekinie jednakże, panie ujrzymy wyłącznie na skoczni normalnej. Będą one miały szansę na zdobycie dwóch kompletów olimpijskich medali. 5 lutego 2022 roku wystąpią w konkursie indywidualnym, a dwa dni później w rywalizacji drużyn mieszanych, które zadebiutują w programie igrzysk. W 2018 roku w Pjongczangu krążki zdobywały wyłącznie na własny rachunek. Złoty medal wywalczyła wtedy Norweżka Maren Lundby, srebro Niemka Katharina Althaus, a brąz Japonka Sara Takanashi. Dodajmy, że Lundby jest także aktualną mistrzynią świata na dużej skoczni, jednak najprawdopodobniej w Chinach w tym sezonie nie wystartuje. Możliwe jednak, że po olimpijskie złoto z dużej skoczni uda się za niespełna pięć lat do Włoch.
Karol Cześnik,
źródło: skiforbundet.no