Rosyjski skoczek narciarski powszechnie przedstawiany wcześniej jako Roman Siergiejewicz Trofimow, od obecnego sezonu we wszelkich dokumentach Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) i w klasyfikacjach figuruje już „tylko” jako Roman Trofimov. –Będę za tym tęsknić – przyznaje pochodzący z Leninogorska skoczek. Skąd jednak ta zmiana?
„Siergiejewicz” to tzw. imię odojcowskie, którego używanie jest spopularyzowane w niektórych krajach słowiańskich. Imię odojcowskie umieszcza się pomiędzy imieniem a nazwiskiem i jest nadawane urzędowo, występując w państwowych spisach i paszportach dla wszystkich obywateli w Rosji. Imiona te są głównie zarezerwowane dla stricte urzędowego użycia lub są kierowane do starszych osób, aby wyrazić szacunek względem nich. Nie są raczej używane w mowie codziennej, jak i podczas sportowych wydarzeń w odniesieniu do tak młodych ludzi, jak 32-letni Trofimov. Dlatego tak spopularyzowane nazywanie go „Siergiejewiczem”, (od imienia ojca Siergieja) przez zagranicznych komentatorów i sportowców, było ponoć czasami dość żartobliwie traktowane zarówno przez kibiców, jak i było źródło wewnętrznych żartów w rosyjskiej ekipie skoczków narciarskich.
Nasuwa się więc pytanie, skąd imię odojcowskie znalazło się we wszystkich dotychczasowych dokumentach FIS? Takie oznaczenie zawodnika wynikało z faktu, że kilkadziesiąt lat temu w radzieckim środowisku narciarskim funkcjonował skoczek narciarski o nazwisku Roman Trofimov, który brał udział w krajowych zawodach. Jego współczesny „kolega po fachu” został więc zarejestrowany w bazie FIS z dodatkowym „wskaźnikiem”, aby uniknąć pomylenia go z nieaktywnym już sowieckim sportowcem. Jednocześnie żaden z jego reprezentacyjnych kolegów nie korzystał w zapisie z imienia odojcowskiego.
Sam zainteresowany przyznaje, że stosunkowo niedawno zauważył zmianę w dokumentach FIS-u. – Dowiedziałem się o tym dopiero w ostatnią niedzielę – przyznaje Rosjanin po zawodach, które zainaugurowały sezon 2021/2022. Jak się okazuje… nie znał przyczyny tej zmiany. – Zapytałem naszych trenerów „dlaczego?”. Odpowiedzieli mi, że już jako kandydat do udziału w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, w protokołach musi widnieć moje imię i nazwisko, które znajduje się też w moim paszporcie zagranicznym, czyli bez drugiego imienia – zdradza podopieczny Evgeniya Plekhova.
Podczas ostatnich zawodów na skoczni Bocian (HS-134) w Niżnym Tagile, Troifmov uzyskał najlepszy w karierze rezultat w zawodach Pucharu Świata, zajmując 20. miejsce. Dodajmy, że dotychczas w zawodach najwyższej rangi pojawiał się 53-krotnie, a w czołowej trzydziestce meldował się ośmiokrotnie. Po raz pierwszy w pierwszoligowych zawodach pojawił się w lutym 2010 roku. W tym czasie zarówno widzowie, komentatorzy, jak i sam zawodnik zdążył się przyzwyczaić do dłuższej wersji jego przedstawiania. – Będę za tym tęsknić, ale nic z tym nie mogę zrobić. Takie zasady – stwierdza Roman „już nie Sergeevich” Trofimov. Warto zaznaczyć, że już w czasie kolejnych pucharowych zawodach w fińskiej Ruce (26-28 listopada), 32-latek będzie miał szansę wzbogacić swój pucharowy dorobek. Oprócz niego, szansę na start na Rukatunturi (HS-142) otrzymali: Evgenii Klimov (u którego także nastąpiła zmiana pisowni imienia, z Evgeniy na Evgenii), Ilya Mankov, Mikhail Nazarov oraz Danil Sadreev.
Anna Fergisz,
informacja własna