Od Niżnego Tagiłu do Czajkowskiego, czyli żeński Puchar Świata 2021/22 pełen atrakcji

Przed zawodniczkami już jedenasty sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich w historii. Rywalizacja w olimpijskiej zimie 2021/2022 przyniesie skoczkiniom wiele ciekawych i nowych momentów. Poza kulminacyjnymi igrzyskami w Pekinie, panie czekają choćby trzy turnieje (Turniej Sylwestrowy, Raw Air i Blue Bird), a także rywalizacja na największej „dużej” skoczni na świecie, czyli Mühlenkopfschanze w Willingen. Przede wszystkim jednak, trzeba mieć nadzieję, że tej zimy nie zostanie odwołanych tak wiele konkursów, jak było to przed rokiem w pandemicznych realiach.

Początkowo wydawało się, że lokalizacja inauguracji Pucharu Świata kobiet nikogo nie zaskoczy, bo jeszcze latem na czele terminarza widniały konkursy w norweskim Lillehammer. Później jednak, rolę organizatorów pierwszych zawodów przyznano Rosjanom i Chińczykom, a inaugurację przeniesiono do rosyjskiego Niżnego Tagiłu. Pierwsze dwa konkursy odbędą się więc na normalnej skoczni Bocian (HS-97) za Uralem już w dniach 26-27 listopada. Na normalnej i dużej skoczni w Lillehammer, zawodniczki powalczą tydzień później.

Już w czasie kolejnego weekendu, panie zmierzą się w dwóch konkursach na dużym obiekcie w Klingenthal gdzie rywalizować będą też panowie. Później zmagania przeniosą się ponownie na nieco mniejszą skocznię, do austriackiego Ramsau, które organizowało pucharową inaugurację nieco „awaryjnie” przed rokiem. Kolejną nowością w kalendarzu Pucharu Świata kobiet będzie sylwestrowo-noworoczny turniej w słoweńskim Ljubnie, który ma się stać zalążkiem cyklu na miarę męskiego Turnieju Czterech Skoczni. W pierwszej połowie stycznia, zawodniczki czeka narciarski maraton w japońskich miastach Sapporo i Zao. Po czterech konkursach w Azji, pod koniec miesiąca skoczkinie przeniosą się do Willingen, gdzie zmierzą się na 147-metrowej skoczni, czyli największym jak dotąd obiekcie w historii oficjalnych żeńskich zmagań. Tam odbędą się dwa konkursy indywidualne, a także jeden konkurs drużyn mieszanych (mikstów).

Kulminacyjnym punktem sezonu będzie jednak dla skoczkiń z pewnością olimpijski czas w Pekinie i Zhangjiakou. Panie podczas igrzysk powalczą w konkursie indywidualnym (5 lutego) i mikście na normalnej skoczni (7 lutego). Do zdobycia czekają więc w ich przypadku dwa komplety medali.

Tuż po mistrzowskiej rywalizacji emocji jednak nie zabraknie, ponieważ do końca sezonu skoczkinie będą mogły się zmierzyć jeszcze w aż trzynastu konkursach. Do pucharowej rywalizacji powrócą w dniach 25-27 lutego, na najmniejszej skoczni w kalendarzu (HS-90) w austriackim Hinzenbach, gdzie czekać je będą dwa konkursy indywidualne i jeden drużynowy. Później podobnie jak panowie, panie powalczą w mocno okrojonym norweskim turnieju Raw Air w Lillehammer i Oslo. W tej drugiej lokalizacji pojawią się na skoczni wraz z mężczyznami w konkursie mikstów. Norweskie lobby nie zdołało jeszcze tym razem przekonać działaczy FIS do umieszczenia w kalendarzu lotów narciarskich kobiet w Vikersund. W dniach 12-13 marca żeński Puchar Świata zawita do Niemiec. Areną zmagań będzie normalna skocznia w Oberhofie.

Finał sezonu odbędzie się tradycyjnie w Rosji. Mimo, że początkowo Russian Tour Blue Bird widniał na początku zimy, rezygnacja z lotów spowodowała, że panie ponownie zakończą sezon tradycyjnie w Niżnym Tagile (19-20 marca) oraz Czajkowskim (26-27 marca).

Terminarz sezonu 2021/2022:

Bartosz Leja,
informacja własna