You are currently viewing Jan Hörl komentuje pierwszy triumf w karierze: „To jest dokładnie to, na co trenowałem od lat”
Stefan Kraft i Jan Hörl w Wiśle (fot. Julia Piątkowska)

Jan Hörl komentuje pierwszy triumf w karierze: „To jest dokładnie to, na co trenowałem od lat”

Niedzielny konkurs w Wiśle zakończył się pierwszym w karierze zwycięstwem Jana Hörla na poziomie Pucharu Świata. Na podium stanął także jego rodak Stefan Kraft. Dodając do tego wynik sobotniego konkursu drużynowego, Austriacy zapamiętają miniony weekend w Wiśle jako jeden z bardziej udanych.  – Ciężko na to pracowaliśmy i jestem szczęśliwy, kiedy całej drużynie się wiedzie – mówił po zawodach trener Andreas Widhölzl.

 

„Szczęśliwi czasu nie liczą” w przypadku austriackich skoczków można podmienić na „szczęśliwi dominują w Wiśle”. W sobotnim konkursie drużynowym rozprawili się z pozostałymi nacjami, które w zależności od warunków i grupy skakały wyjątkowo nierówno. Jeszcze po pierwszej serii mieli przewagę zaledwie 3,4 pkt. nad drugimi Polakami. Podopieczni Michala Dolezala jednak kompletnie nie poradzili sobie w drugiej rundzie i  ostatecznie zakończyli konkurs tuż za podium. Na drugą lokatę wskoczyli za to Niemcy, którzy finalnie stracili zaledwie 0,3 pkt. do Austrii. Trzecią lokatę w pierwszej serii oraz na koniec rywalizacji zajęli Słoweńcy.   

JanHoerl Wisla2021 winner fotJuliaPiatkowska 1 300x200 - Jan Hörl komentuje pierwszy triumf w karierze: "To jest dokładnie to, na co trenowałem od lat"Niedzielny konkurs tylko przypieczętował austriacką dominację na skoczni im. Adama Małysza. Jan Hörl po raz pierwszy w karierze stanął na najwyższym stopniu podium w konkursie Pucharu Świata. Do tej pory zwykle to drugie próby miał słabsze od pierwszych i kończyło się to utratą dobrej lokaty z półmetku rywalizacji. Tym razem jednak młody Austriak zachował zimną krew, a jego drugi skok był o aż 7 metrów dłuższy do pierwszego. Dodajmy, że Hörl nie tylko wygrał niedzielne zmagania indywidualne, ale również był najlepszy w piątkowych kwalifikacjach oraz przyczynił się do drużynowego zwycięstwa austriackiej kadry. Jak swój premierowy indywidualny triumf w pierwszoligowych zawodach skomentował sam zainteresowany? – To jest mega uczucie, to jest dokładnie to, na co trenowałem od lat. Dzisiaj wszystko zadziałało i jest to niesamowite. Trochę to potrwa, zanim sobie wszystko uświadomię – wygraną drużynową, wygraną w kwalifikacjach i wygraną indywidualną, hat-trick. I upadek też, to wszystko wydarzyło się w ten weekend  – nie ukrywał zachwytu Jan Hörl. 

Trudno dziwić się radości Austriaka. Do tej pory wspólnie z Huberem dobre pierwsze skoki niweczyli zawalanymi drugimi seriami. W niedzielę jednak wyłamał się z dotychczasowego schematu. Wygrana w Wiśle sprawiła, że 23-latek awansował w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na wysokie, dziesiąte miejsce. W czym dostrzega przyczyny stabilizacji wysokiej dyspozycji? – Kiedy jako ostatni siedzisz na górze i nadal przelatujesz przez zieloną linię, nie ma nic piękniejszego. Teraz byłem pilotem, miałem wszystko pod kontrolą. Może po prostu potrzebuje mojej agresywności. Teraz chce zabrać ze sobą to dobre uczucie – stwierdził po zawodach 23-letni skoczek.

Warto dodać, że Hörl jest to pierwszy od niemal 5 lat inny od Stefana Krafta zwycięzca zawodów Pucharu Świata. Ostatnim triumfatorem różnym od dwukrotnego zdobywcy kryształowej kuli, był jego kadrowy przyjaciel Michael Hayböck, który sięgnął po wygraną 17 grudnia 2016 roku w szwajcarskim Engelbergu.

 

Kolejnym dobrym wynikiem może się pochwalić też wcześniej wspomniany Stefan Kraft, dla którego trzecie miejsce w niedzielę to drugie tej zimy podium w zawodach najwyższej rangi. Skoki na odległość 120 i 123 metrów pozwoliły mu na wyprzedzenie w konkursie Karla Geigera o 2,3 pkt, a do drugiego Mariusa Lindvika zabrakło mu zaledwie 1,6 pkt. – Świetnie jest stanąć we dwójkę na podium. Jan naprawdę świetnie się dziś spisał i był dziś najlepszy. Ja również cieszę się, że jestem na podium. Pokazaliśmy, że możemy dotrzymać kroku najlepszym i to daje nam pewność siebie przed kolejnymi konkursami – mówił po konkursie Stefan Kraft. Przypomnijmy, że w sobotniej drużynówce dwukrotny zdobywca kryształowej kuli uzyskał najwyższą indywidualną notę.

Zachwytu nie ukrywał również trener austriackiej kadry, Andreas Widhölzl. W klasyfikacji Pucharu Narodów Austria po weekendzie w Wiśle zajmuje drugie miejsce ze stratą 231 pkt. do prowadzących reprezentantów Niemiec. W przypadku Jana Hörla powiało optymizmem, że być może nastąpiło oczekiwane przełamanie i w kolejnych konkursach będzie już pewniejszy siebie przez całą rywalizację. – Jestem naprawdę szczęśliwy z powodu Jana i Stefana. Wiedzieliśmy, że mają to w sobie, a dziś przyszedł czas na Jana. Ciężko na to pracowaliśmy i jestem szczęśliwy, kiedy całej drużynie się wiedzie. Nasze ustawienie sprzętu i techniki skoków dobrze ze sobą współgra, a dzisiejszy sukces daje nam jeszcze więcej pewności siebie – komentował po konkursie główny trener kadry. 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez kraftstefan (@kraftstefan)

 

Karol Cześnik, Weronika Brodowska
źródło: oesv.at / krone.at 

 

Dodaj komentarz