You are currently viewing Marita Kramer odzyskuje prowadzenie w Pucharze Świata: „Miło jest móc nadal nosić żółty plastron”

Marita Kramer odzyskuje prowadzenie w Pucharze Świata: „Miło jest móc nadal nosić żółty plastron”

Marita Kramer wyjeżdża z norweskiego Lillehammer jako liderka Pucharu Świata. Austriaczka zdominowała niedzielny konkurs na dużej skoczni i zachowała przejęty dzień wcześniej plastron liderki cyklu. – To naprawdę fajne, że mogę tego wszystkiego doświadczać. Będę pracowała dalej – mówiła po zawodach Kramer.

 

Marita Kramer odzyskuje plastron liderki Pucharu Świata: „Jestem bardzo zadowolona ze zwycięstwa”

MaritaKramer Lillehammer2021 fotAlexanderHenningsen 300x200 - Marita Kramer odzyskuje prowadzenie w Pucharze Świata: „Miło jest móc nadal nosić żółty plastron”
Marita Kramer (fot. Alexander Henningsen / LOC Lillehammer)

Austriaczki z pewnością opuszczą Lillehammer w dobrych nastrojach. Po udanej sobocie na skoczni normalnej, przyszedł czas na równie udane występy na większym z obiektów kompleksu Lysgårdsbakken. Druga w pierwszym konkursie Marita Kramer tym razem nie dała żadnych szans swoim rywalkom. Już w pierwszej serii skoczyła 138 metrów i zabrakło jej tylko 3,5 metra do wyrównania rekordu Maren Lundby. W drugiej serii, mimo świetnego skoku Kathariny Althaus, który ostateczne ją wywindował dwie pozycje wyżej, Marita Kramer z dużym spokojem i pewnością przypieczętowała lotem na 134,5 metra Jest to jednocześnie drugie w tym sezonie zwycięstwo Austriaczki oraz 10. w całej karierze. 20-latka jest bardzo zadowolona z weekendu w Norwegii i cieszy się, że w kalendarzu Pucharu Świata kobiet pojawiło się więcej dużych skoczni. – To były świetne zawody na dużej skoczni. W kwalifikacjach spóźniłam skok na progu, ale w konkursie już wybiłam się lepiej i jestem bardzo zadowolona ze zwycięstwa. Miło jest móc nadal nosić żółty plastron. To ciężka, codzienna praca. To naprawdę fajne, że mogę tego wszystkiego doświadczać. Będę pracowała dalej. Zdecydowanie musimy skakać więcej na dużych skoczniach. Ale w tym roku kalendarz poszedł wreszcie we właściwym kierunku – mówiła po niedzielnym konkursie Marita Kramer.

Kramer z Norwegii wyjeżdża z żółtym plastronem liderki, a niedzielna wygrana umocniła ją na prowadzeniu w „generalce” Pucharu Świata. W kolejnych konkursach, które odbędą się w Klingenthal, przyjdzie jej zatem bronić pierwszej pozycji w klasyfikacji generalnej, ale nie będzie to wcale proste zadanie. W bardzo wysokiej formie jest Katharina Althaus, która pokazała się ze świetnej strony w Lillehammer, wygrywając sobotni konkurs na skoczni normalnej oraz zajmując drugie miejsce w niedzielnych zawodach. Poza świetną dyspozycją, na korzyść Austriaczki może działać też fakt, że w tegorocznym Letnim Grand Prix potrafiła zwyciężyć na Vogtland Arenie i niewykluczone, że będzie w stanie to potworzyć też zimą. W sukces Marity Kramer wierzy główny trener kadry kobiet, Harald Rodlauer. – Nie pozostawia niczego przypadkowi. Nie była też zadowolona z ostatniego sezonu. Chce wygrywać, zdobywać medale i od tego czasu poczyniła ogromne postępy – zdradza szkoleniowiec austriackich skoczkiń.

Austriaczki liderkami Pucharu Narodów

Nie tylko Marita Kramer zaliczy ten weekend do udanych. Pozostałe Austriaczki również osiągnęły w niedzielę dobre wyniki. Po skokach na 130,5 metra oraz 131 metrów piątą lokatę zajęła Eva Pinkelnig. Jest to jak na razie najlepszy rezultat 33-letniej zawodniczki w tym sezonie. – Dobrze latam i dobrze radzę sobie na dużych skoczniach. Jestem strasznie szczęśliwa. Poziom jest bardzo wysoki, trzeba skakać naprawdę dobrze i dzisiaj udało mi się zrealizować to, co sobie zakładałam – przede wszystkim dobrze się bawić – cieszyła się po konkursie Eva Pinkelnig. Od początku sezonu zajmuje stopniowo coraz to lepsze lokaty. W pierwszym konkursie w Niżnym Tagile po skoku na odległość 70 metrów zajęła dopiero 36. miejsce i tym samym nie zdobyła żadnych pucharowych punktów. Dzień później na tym samym obiekcie była już dziewiąta. Sobotni konkurs w Lillehammer zakończyła natomiast na ósmej pozycji. Niedzielny konkurs na skoczni HS-140 był jej najlepszym w sezonie 2021/2022.

Ze świetnej strony zaprezentowały się również pozostałe kadrowiczki Haralda Rodlauera. Dziewiąte miejsce zajęła weteranka kobiecych skoków, Daniela Iraschko-Stolz, zaraz za pierwszą dziesiątką znalazła się powracająca po kontuzji Jacqueline Seifriedsberger, a trzynasta była Lisa Eder. Niezbyt zadowolona może być tylko Chiara Kreuzer, która w miniony weekend zdobyła tylko 7 pucharowych punktów, zajmując 26. i 29. miejsce. 

Austriaczki wyjeżdżają z Lillehammer jako liderki Pucharu Narodów, do którego nagromadziły już 815 „oczek”. Szansę na poprawienie dorobku punktowego będą miały w najbliższy piątek i sobotę w niemieckim Klingenthal. Rywalizacja kobiet poprzedzi konkursy z udziałem panów, którzy również zawitają na Vogtland Arenę. 

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez SARA MARITA KRAMER (@saramarita_kramer)

 

Karol Cześnik, Weronika Brodowska
Źródło: oesv.at / laola1.at

Dodaj komentarz