You are currently viewing Humor za progiem #1: Problematyczna skocznia, krótkie skoki i niezrozumiałe decyzje jury
Piotr Żyła (fot. Julia Piątkowska)

Humor za progiem #1: Problematyczna skocznia, krótkie skoki i niezrozumiałe decyzje jury

Puchar Świata w Wiśle przyniósł sporo emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Kibice postanowili spojrzeć z nieco innej strony na pewne sytuacje… Razem z Wami przekłuwamy mocno napompowany balonik!

 

Charakterystyczny dojazd na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle, często sprawiał niemałe problemy zawodnikom po zakończonym skoku. 

 

Niestety sytuacja pandemiczna spowodowała, że liczba kibiców pod skocznią była mniejsza i nie wszyscy mieli okazję poczuć tą wspaniałą atmosferę…

 

Spektakularne wyhamowanie Piotra Żyły zaskakująco przypomina wspaniałe dzieło Michała Anioła!

 

Pierwsza seria konkursu drużynowego w wykonaniu Polaków, po której zajmowali drugą pozycję, była niemałym zaskoczeniem dla większości kibiców. 

 

Niestety, po drugiej serii tak dobrze już nie było…

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Skoki & memy (@skokiimemy)

 

Niektórzy słabej dyspozycji Biało-Czerwonych dopatrują się dość humorystycznie w… zmianie nadawcy transmisji ze skoczni. Lekka nadinterpretacja?

 

Z problemami na skoczni ostatnio zmagają się nie tylko Polacy. To już trzeci konkurs bez punktów dla Halvora Egnera Graneruda. W tym czasie Ryoyu Kobayashi przebywał przez aż dziesięć dni na kwarantannie w Finlandii, w wyniku pozytywnego (i dość kontrowersyjnego) wyniku testu na COVID-19.

 

Podczas ostatnich konkursów Pucharu Świata Wiśle, często to wiatr rozdawał karty. Niekiedy decyzje jury o zmianie belki, lub wystartowaniu zawodnika były nie do końca zrozumiałe, zupełnie jakby zostały… wylosowane.

 

Daniel Andre Tande i Halvor Egner Granerud wracają z Polski „kadrowym” samochodem. Zdobywca Kryształowej Kuli z poprzedniego sezonu postanowił w czasie podróży odpowiedzieć na kilka pytań, zamieszczając wspólne zdjęcia z podróży.

 

zebrała Anna Fergisz,
źródło: Twitter, Instagram

 

Dodaj komentarz